Wielki Ewangelizator
Recenzja filmu: "Jan Paweł II. Szukałem Was...", reż. Jarosław Szmidt
Zrobić w Polsce dokument o papieżu Polaku i nie popaść w patos lub kicz, to osiągnięcie. W filmie „Jan Paweł II. Szukałem Was…” też nie do końca udało się takiej egzaltacji uniknąć, lecz dominujący ton jest inny. To jest ton pewnego zauroczenia osobowością i przesłaniem polskiego papieża. Zauroczenie nie jest infantylne ani klęcznikowe. Można je nazwać trybutem słusznie należnym komuś, kto zmienił obraz Kościoła rzymskiego w oczach świata. Jan Paweł II w duchu soborowym otwarł Kościół na świat, a świat otwarł się na pielgrzyma z Rzymu.
Film nowoczesnymi środkami – szybkim montażem, obrazem HD, dźwiękiem Dolby – daje odczuć to otwieranie się efektownie i przekonująco. Pokazuje uniwersalność papieskiego przesłania miłości i pokoju przede wszystkim zdjęciami z podróży Jana Pawła II. Słuchamy też relacji bardziej i mniej znanych świadków Wojtyłowskiego pontyfikatu. Spora część materiału archiwalnego jest w Polsce szerzej nieznana. Oglądamy barwne, kipiące energią obrazy z Afryki, Ameryki Łacińskiej, Ziemi Świętej. Z Polski zdjęć jest znacznie mniej – ale nie zabrakło tych dokumentujących chwile najbardziej przełomowe – co dobrze współgra z zasadniczym kierunkiem filmowej narracji.
Jan Paweł II. Szukałem Was..., reż. Jarosław Szmidt, prod. Polska, 90 min