Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Wygnani z raju

Recenzja filmu: "Nad morzem", reż. Pedro Gonzalez-Rubio

Dokument, a zarazem poetycka opowieść o dramacie rodzinnym Dokument, a zarazem poetycka opowieść o dramacie rodzinnym Against Gravity / materiały prasowe
Ten skromny, nastrojowy film to połączenie fabuły i dokumentu, łączy też zalety poetyckiego kina przyrodniczego z kameralnym dramatem rodzinnym.

Ogląda się go z rosnącą ciekawością, nie tylko z powodu niebiańskiego piękna karaibskich pejzaży rezerwatu Banco Chinchorro. Historia o wzajemnym poznawaniu się ojca i kilkuletniego syna ma posmak uniwersalnej przypowieści o wygnaniu z raju, końcu dzieciństwa, spotkaniu dwóch nieprzystających do siebie światów, które łączy miłość, a dzieli kulturowa przepaść. Matką chłopca jest Włoszka, która po paru latach egzotycznego romansu z meksykańskim rybakiem uświadomiła sobie, że wspólne życie na karaibskiej plaży w towarzystwie dzikich krokodyli, ibisów i krabów nie jest tym, czego pragnie. Wraca więc z bajkowej krainy do Rzymu, zostawiając na czas wakacji dziecko pod opieką taty, żeby zdążyli się ze sobą pożegnać. Rozstanie rodziców staje się okazją do narodzin głębokiej, emocjonalnej więzi ojca i syna – „szczęśliwego dzikusa” i Europejczyka – którzy pomimo więzów krwi nie mają szans na bycie razem, bo różni ich w zasadzie wszystko.

Oglądając ten nostalgiczny, dyskretnie zarysowany intymny dramat zapomina się w końcu, że to połączenie fabuły i dokumentu. Nic nie wygląda w nim nienaturalnie, żadna scena nie wydaje się przesadnie sentymentalna, udawana. Jesteśmy z bohaterami tak blisko, jak to tylko możliwe.

Nad morzem, reż. Pedro Gonzalez-Rubio, prod. Meksyk, Francja, 75 min

Polityka 26.2011 (2813) z dnia 20.06.2011; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Wygnani z raju"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną