Był jednym z najciekawszych polskich reżyserów, choć zwykle pozostawał w cieniu lepiej umiejących dbać o karierę kolegów. Trzy filmy, które dostajemy na płycie, łączy to, że mają w tytule przyimek „w” oraz opowiadają o skomplikowanych relacjach między sztuką a życiem. W „Drzwiach w murze” (1971) dramaturg (Zbigniew Zapasiewicz) trafiając na kilka dni do kwatery prywatnej, obserwuje z bliska dramat rodzinny z udziałem matki i córki.
Główną bohaterką „Kobiety w kapeluszu” (1985) jest początkująca aktorka (Hanna Mikuć), która przygotowując się do roli Kordelii w „Królu Learze”, boleśnie poznaje rzeczywistość teatralną.
W „Aniele w szafie” (1987) operator dźwięku (Jerzy Trela) sprawdzając jakość nagrania, słyszy głosy niepochodzące z planu filmowego, co przypomina mu zdarzenie sprzed lat, kiedy zignorował głos człowieka w zagrożeniu, wołającego o pomoc. Ciche, kameralne kino, mówiące o sprawach najważniejszych.
Stanisław Różewicz, Wydawnictwa Telewizji Kino Polska