Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Udając zmarłych

Recenzja filmu: "Alpy", reż. Giorgos Lanthimos

Aggeliki Papoulia wcieliła się w rolę pielęgniarki. Aggeliki Papoulia wcieliła się w rolę pielęgniarki. Against Gravity / materiały prasowe
W greckim dramacie psychologicznym „Alpy” – jednym z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących filmów ostatniego sezonu – chodzi o cenę, jaką się płaci za manipulację.

Strata dziecka, żony, kochanka, rodzi tak wielki ból, że zrozpaczeni ludzie, którzy nie radzą sobie z odejściem bliskich, decydują się opłacać przez jakiś czas ryzykowny eksperyment zastąpienia zmarłych przez wynajęte osoby. Podstawiony aktor wciela się w rolę nieżyjącego, stara się mówić jego słowami, zachowywać w podobny sposób, a cała usługa ma w rezultacie pełnić funkcję uzdrawiającego seansu psychoterapeutycznego. Dla czteroosobowej grupy świadczącej taką pomoc (nazywają się Alpy, stąd tytuł) to oczywiście sposób na zarobienie dużych pieniędzy, film jednak opowiada znacznie bardziej skomplikowaną historię związaną z ich emocjami i kryzysem zaangażowania w ten proceder.

Reżyser Giorgos Lathimos nie udaje Bergmana, ma całkiem odmienną, własną wizję kina, zwłaszcza pracy z aktorami, którzy w zasadzie niczego w jego filmie nie odgrywają. Mówią beznamiętnie, nie przesadzają z gestykulacją, nie reagują nagłą zmianą nastroju, jakby byli bezdusznymi maszynami. Tworzy to wrażenie zgoła surrealistyczne. Szokujące „Alpy” podobnie jak nominowany do Oscara „Kieł” (debiut Lathimosa) można interpretować na wiele sposobów, dopatrując się w nich nie tylko głębokiego studium alienacji i opisu współczesnego kryzysu tożsamości, lecz również metafory bankructwa Grecji wywołanego m.in. oszustwami na niewyobrażalną skalę.

Alpy, reż. Giorgos Lanthimos, prod. Grecja, 93 min

Polityka 34.2012 (2871) z dnia 22.08.2012; Afisz. Premiery; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Udając zmarłych"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną