Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Obcy – 211 pasażer

Recenzja serialu: „Wirus”

materiały prasowe
40 minut mija niepostrzeżenie i chcemy więcej.

Świetnie zrobiony horror w odcinkach, który pojawia się w czasie, gdy świat wciąż pamięta o zaginionym samolocie malezyjskich linii lotniczych i drży przed epidemią eboli. Zaczyna się od lądowania na nowojorskim lotnisku samolotu, w którym ktoś lub coś zamordowało (niemal) bez śladów 206 pasażerów i członków załogi. Czwórka, która przeżyła, niczego nie pamięta. Wkrótce ciała żywych i umarłych przejdą metamorfozę, a epidemiolog Ephraim Goodweather (Corey Stoll, czyli kongresmen Peter Russo z „House of Cards”, tu z włosami) będzie musiał stanąć do walki ze Złem. Twórcy „Wirusa”, Guillermo Del Toro („Labirynt Fauna”, dwie części „Hellboya”) i Chuck Hogan oparli serial na cyklu książkowym własnego autorstwa. Horrorowa klisza goni tu kliszę, większość scen jakby już gdzieś widzieliśmy, te wszystkie strzelające jęzory, zbliżenia na dłoń trupa, która nagle drga, trupy żerujące w kostnicy (w tle wesoły przebój z radia) czy szczury opuszczające miasto. A jednak kolejne 40 minut mija niepostrzeżenie i chcemy więcej.

 

Wirus (The Strain), FOX, od 2 września, godz. 22.00

Polityka 35.2014 (2973) z dnia 26.08.2014; Afisz. Premiery; s. 89
Oryginalny tytuł tekstu: "Obcy – 211 pasażer"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną