Celebryta na wakacjach
Recenzja filmu: „Porwanie Michela Houellebecqa”, reż. Guillaume Nicloux
23 września 2014
Pomysł na film podsunęło życie. Podczas trasy promocyjnej nagrodzonej Goncourtami „Mapy i terytorium” pisarz nieoczekiwanie zapadł się pod ziemię.
Tytuł mockumentu „Porwanie Michela Houellebecqa” zapowiada nie lada atrakcje. W filmie Guillaume’a Nicloux najbardziej zaskakuje jednak nie quasi-sensacyjna fabuła, tylko żywa obecność autora „Cząstek elementarnych”, który gra tu samego siebie, udając zarazem kogoś, kim na pewno nie jest: kloszarda, pijaka spacerującego w dziurawych butach i przykrótkich spodniach po eleganckich dzielnicach Paryża, a także prostodusznego, naiwnego romantyka.
Porwanie Michela Houellebecqa, reż. Guillaume Nicloux, prod. Francja, 93 min
Polityka
39.2014
(2977) z dnia 23.09.2014;
Afisz. Premiery;
s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Celebryta na wakacjach"