Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Jak sprzedać dywan

Recenzja filmu: „Kebab i horoskop”, reż. Grzegorz Jaroszuk

Dywanowa obsada „Kebaba i horoskopu”. Kierownik sklepu pośrodku. Dywanowa obsada „Kebaba i horoskopu”. Kierownik sklepu pośrodku. Jacek Drygała/Alter Ego Pictures / materiały prasowe
Kto gustuje w humorze absurdalnym, może w czasie seansu parę razy się uśmiechnąć.

Najkrótsze streszczenie fabuły przypominałoby znaną kwestię o polskim filmie z „Rejsu”: nic się nie dzieje. Skoro reżyser i zarazem scenarzysta wybrał miejsce akcji najnudniejsze z możliwych, trudno się dziwić. Byliście kiedyś w sklepie z dywanami? No właśnie, tak samo to wygląda w „Kebabie i horoskopie”. Kierownik placówki (smutny i zabawny zarazem Andrzej Zieliński), chcąc zmobilizować załogę, zatrudnia dwóch speców od marketingu, którzy debiutują w niewyuczonym zawodzie (wcześniej, co sugeruje tytuł, jeden sprzedawał kebaby, drugi wymyślał horoskopy dla jakiegoś trzeciorzędnego pisemka). Wiedzą jednak, że należy używać fachowo brzmiących terminów w rodzaju „ocieplanie wizerunku firmy” czy „fundament przydatności” i na niektórych pracownikach robią wrażenie. 

Kebab i horoskop, reż. Grzegorz Jaroszuk, prod. Polska, 75 min

Polityka 7.2015 (2996) z dnia 10.02.2015; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak sprzedać dywan"
Reklama