Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Krwawa gra o tron

Recenzja filmu: „Makbet”, reż. Justin Kurzel

W festiwalu ról Fassbendera pora na „Makbeta”. A może „Wiedźmin”? W festiwalu ról Fassbendera pora na „Makbeta”. A może „Wiedźmin”? Best Film / materiały prasowe
Krwawy dramat o żądzy władzy, z wieloma naturalistycznymi scenami.

Arcydzieło Szekspira Justin Kurzel potraktował z pokorą, co pewnie zaskoczy naszych reżyserów teatralnych, chętnie poprawiających autora „Makbeta”. Nie jest jednak tak, że oglądamy teatr na ekranie. Choćby dlatego, że większość scen rozgrywa się w plenerach, pięknych i niesamowitych, jak w filmach z gatunku fantasy. Ale to tylko zewnętrzne podobieństwa; na ekranie widzimy bowiem krwawy dramat o żądzy władzy, z wieloma naturalistycznymi scenami. Makbeta gra Michael Fassbender, którego festiwal mamy obecnie na ekranach („Slow West” oraz „Steve Jobs”) i chyba trudno byłoby znaleźć dzisiaj lepszego aktora do tej roli. Zżerają go ambicje, jest okrutny i bezwzględny, zarazem jednak wydaje się być postacią tragiczną. Marion Cotillard robi to, co zwykle do obowiązków żony Makbeta należy, czyli namawia go do okrutnej zbrodni, z wiadomym skutkiem. Dużo o relacjach między małżonkami może powiedzieć pierwsza, krótka, niema scena dopisana Szekspirowi. Jak to w ekranizacjach wielkiej dramaturgii bywa, męczą długie monologi, niektóre kierowane wprost do kamery. W nagrodę za cierpliwość mamy rewelacyjny finał z lasem birnamskim, „przychodzącym” do zamku, ale nie tak, jak dotychczas oglądaliśmy w teatrze i w kinie.

Makbet, reż. Justin Kurzel, prod. Wielka Brytania/Francja/USA, 113 min

Polityka 48.2015 (3037) z dnia 24.11.2015; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Krwawa gra o tron"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną