Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Koreański patriota

Recenzja filmu: „Gra cieni (Mil-jeong)”, reż. Kim Jee-woon

Ikona koreańskiego kina Song Kang-ho (na pierwszym planie) w roli podwójnego agenta Ikona koreańskiego kina Song Kang-ho (na pierwszym planie) w roli podwójnego agenta Mayfly / materiały prasowe
„Gra cieni” to moralnie niejednoznaczny i bardzo stylowy koreański thriller.

Podobnie jak bardzo dobra „Służąca” Park Chan-wooka, ten zeszłoroczny koreański kandydat do Oscara też osadzony został w latach 20., w czasie gdy działania japońskiej policji wobec koreańskiego ruchu oporu stawały się coraz bardziej brutalne. Reżyser Kim Jee-woon opiera się częściowo na prawdziwych wydarzeniach i zaczyna od sceny nocnego spotkania lidera rebelii z informatorem, którego dom otacza jednak duży oddział japońskiej policji. Uzbrojeni po zęby funkcjonariusze w świetle księżyca skaczą po dachach tradycyjnych drewnianych domów, coraz mocniej osaczają uciekającego lidera rebelii, ale muszą dostosować się do rozkazu, by nie strzelać. Operacją kieruje bowiem jego przyjaciel z dzieciństwa, kiedyś sympatyzujący z opozycją, a teraz współpracujący z okupantem kapitan policji Lee Jung-chool (cały film opiera się na barkach Song Kang-ho, ikony koreańskiego kina, znanego z „Zagadki zbrodni” czy ze „Snowpiecera”). Pozbawiony drogi ucieczki patriota odbiera sobie życie. Zdarzenie to wywołuje w filmie falę reperkusji i Lee musi dokonać niełatwego wyboru, którym podszyta jest cała historia bardzo często okupowanego przez Japończyków i/lub Chińczyków kraju: czy warto w trudnych warunkach poświęcać życie dla sprawy narodowej? Lee zostaje podwójnym agentem, co nie staje się wcale dla reżysera podstawą do budowania w „Grze cieni” złożonego moralitetu, lecz raczej do stałego podnoszenia napięcia w kolejnych, zrealizowanych z dużą pewnością siebie, scenach akcji. Problem w tym, że film jest trochę za długi, trwa ponad dwie godziny i pomiędzy brutalnymi strzelaninami reżyser gubi sens w opowiadaniu o niejasnych motywacjach i złożonych zależnościach innych agentów siatki ruchu oporu rozpiętej między Seulem, Szanghajem a Budapesztem.

Gra cieni (Mil-jeong), reż. Kim Jee-woon, prod. Korea Południowa 2016, 139 min

Polityka 32.2017 (3122) z dnia 08.08.2017; Afisz. Premiery; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Koreański patriota"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną