Po dwóch częściach „Niesamowitego Spider-Mana” reżyser Marc Webb zrealizował melodramat o dziecku – geniuszu matematycznym, który jest równie schematyczny jak jego blockbustery. Podstawą był scenariusz Toma Flynna, wypełniony wyraźnymi i przewidywalnymi próbami manipulowania emocjami widzów. Do tego stopnia, że znika realny problem: jak osadzić bardzo zdolne dziecko w życiu społecznym pierwszej klasy zwykłej podstawówki? „Obdarowani”, film nawiązujący do „Buntownika z wyboru” i „Sprawy Kramerów”, to raczej historia mechanika, a także byłego profesora uniwersyteckiego Franka (Chris Evans) opiekującego się Mary (Mckenna Grace), dzieckiem siostry – matematyczki, która popełniła samobójstwo. Frank jest w trakcie sprawy sądowej o przyznanie praw rodzicielskich, walczy z własną matką, babcią Mary, Evelyn (Lindsay Duncan), która uważa, że dziecku potrzebna jest indywidualna edukacja. Łzy mają zostać wyciśnięte, recenzentka „Vulture” Emily Yoshida zwróciła uwagę, że twórcy poszli tu na całość i nie zabrakło nawet chwytu scenariuszowego Blake’a Snydera, tak zwanego ratowania kota. Snyder, zainspirowany ratowaniem futrzaka przez Ripley w „Obcym”, twierdził, że bohater automatycznie wzbudzi sympatię widzów, jeżeli pomoże czemuś lub komuś od siebie dużo słabszemu. Frank wyciąga ze schroniska przygotowywanego do uśpienia zaginionego kocura Mary. Mało tego, kot ma tylko jedno oko.
Obdarowani (Gifted), reż. Marc Webb, prod. Stany Zjednoczone 2017 r., 101 min