Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Wieczne Miasto, wieczne namiętności

◊ ◊ ◊

Tom Holland, brytyjski autor książki „Rubikon: Ostatnie lata rzymskiej republiki”, na łamach „Sunday Times” ocenił film jako historyczną dekorację, w której nie znajdzie się ani obyczajów, ani prawdziwego życia Wiecznego Miasta. Zdaniem Hollanda, Rzymianie byli pruderyjni, podczas gdy w serialu panuje rozpasanie, kobiety są w nim zbyt wyzwolone, a portret psychologiczny jednej z głównych postaci, Juliusza Cezara, przyrównuje do szefa mafii Tony’ego Soprano, znanego z serialu „The Sopranos” (TVN).

Nie jestem ekspertką od starożytności, ale „Rzym” też mnie nie zachwycił. Owszem, ogląda się nieźle, choć zdarzają się niekiedy dłużyzny i splata się w filmie zbyt wiele wątków, więc trudno o napięcie nawet w chwilach, gdy chodzi o przejęcie wozu wypełnionego złotem. Winien jest, moim zdaniem, montaż, bo nieudolnie cięte wątki nie nadają szybkości akcji, a jedynie wywołują niepotrzebny chaos. Jednak, niezależnie od wszystkich zastrzeżeń, historię dotyczącą walki o władzę, pieniądze i miłość zawsze ogląda się z zaciekawieniem. Gdy jeszcze dołożyć do tego pietyzm, z jakim odtworzono rzymskie stroje, wnętrza i ulice – to jednak dochodzę do wniosku, że nie odbieram tego serialu jako opowieści o Soprano w tunikach, ale jako historię wiecznych ludzkich namiętności, których miejscem staje się akurat Wieczne Miasto.

Rzym, serial HBO, premiera 3 marca (piątek), godz. 21.00, HBO Polska

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną