Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Film

W.

Recenzja filmu: "W.", reż. Oliver Stone

Film o Bushu: oscylując między satyrą a karykaturą

Do kolekcji filmowych portretów amerykańskich przywódców „JFK” i „Nixona” Oliver Stone dorzucił biografię George W. Busha. Kręcony pospiesznie jeszcze za kadencji urzędującego prezydenta „W.” stara się w miarę obiektywnie przedstawić kluczowe momenty życia republikańskiego polityka, odpowiedzialnego m.in. za interwencję w Iraku i obecny kryzys ekonomiczny. Stone przypomina jego burzliwą młodość: karierę sportową w uniwersyteckiej drużynie baseballowej, pracę w teksańskich koncernach naftowych, służbę w Delta Dagger. Nie pomija jego pijackich ekscesów, religijnego nawrócenia i zerwania z alkoholowym nałogiem. Ani żałosnego zachowania w trakcie rządowych obrad w Białym Domu, podczas których głowa państwa wykazuje się arogancją, niekompetencją i wyjątkowo chwiejnymi poglądami, podatnymi na manipulację nie tylko ze strony swoich doradców.

W filmie Stone’a nie ma historycznych przekłamań. Wszystkie kontrowersyjne fakty znajdują pokrycie w rzetelnie przeprowadzonej dokumentacji. Nie układają się jednak wyłącznie w prokuratorską mowę obwiniającą leniwego prezydenta, niemającego ochoty czytać raportów dłuższych niż trzy strony, za degradację prestiżu USA na świecie. Co ciekawe, tworzą również posępne, chwilami wręcz groteskowe, widowisko psychoanalityczne. Ukazujące trudną i zawiłą relację pomiędzy niezbyt rozgarniętym George’em W. Bushem (Josh Brolin) oraz uważającym go za nieudacznika przynoszącego same kłopoty i wstyd jego despotycznym ojcem (James Cromwell). Ten zresztą wątek: rodzinnej rywalizacji, pragnienia sprostania wymaganiom surowego taty, leczenia się z kompleksów wydaje się w „W” znacznie żywszy, bardziej przejmujący niż krytyka błędnych decyzji administracji Busha juniora.

Teatralnego filmu Stone’a, oscylującego między satyrą a karykaturą, nie ogląda się, niestety, z zapartym tchem.

Polityka 11.2009 (2696) z dnia 14.03.2009; Kultura; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "W."
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną