Recenzja gry: „Expeditions: A MudRunner Game”
‚‚Expeditions: A MudRunner Game”, podobnie jak wcześniejsza produkcja studia Saber „SnowRunner” (2020 r.), to gra samochodowa à rebours.
‚‚Expeditions: A MudRunner Game”, podobnie jak wcześniejsza produkcja studia Saber „SnowRunner” (2020 r.), to gra samochodowa à rebours.
Fumihiko Yasuda zręcznie snuje opowieść, ale to tylko pretekst do rozgrywki, a ta bazuje na walce.
‚‚Dragon’s Dogma II” to doskonały przykład, że japońscy twórcy gier wideo miewają wrażliwość jazzmanów.
Cutter przemieszcza się za pomocą odrzutowego plecaka, co pozwoliło projektantom na wprowadzenie ciekawych rozwiązań w rozgrywce.
„Final Fantasy VII: Rebirth” ma strukturę bardziej otwartą niż poprzednia gra w serii, oferuje wiele różnorodnych aktywności na peryferiach głównej osi fabuły.
Z klasycznego horroru Frédéricka Raynala „Alone in the Dark” (1992 r.) w interpretacji Mikaela Hedberga pozostał szkielet.
Red spotyka duchy ludzi o tragicznej przeszłości i będzie musiał decydować, jak zakończyć ich obecność wśród żywych.
Dobrze zaprojektowany, premiujący ofensywne taktyki system walki, interesujący zawodnicy – „Tekken 8” nie rozczarowuje.
Sukces telewizyjnej adaptacji gry „The Last of Us”, jednego z najlepszych seriali ubiegłego roku, wywindował zainteresowanie historią nastoletniej Ellie i opiekującego się nią wśród gruzów cywilizacji Joela.
Hordy Fredów są wszędzie, opróżniamy magazynki szybciej niż Reksio swoją miskę.
Portal to urządzenie do odtwarzania gier stworzone z myślą o tych użytkownikach konsoli PlayStation 5, którzy nie mogą korzystać z ekranu telewizora – czyli, jak wykazuje praktyka, żyjących w stadle.
Wyjątkowe wyzwanie.
Triumfalny powrót króla gatunku RPG, kamień milowy w ewolucji gier wideo, fantastyczno-naukowe przygody. Autorskie podsumowanie 2023 r. na rynku gier.
W cyberpunkowej dystopii świata przyszłości, cały czas prąc do przodu, pokonujemy wrogów kataną i shurikenami.
Lata 80., Japonia – kraina przerażających, mrożących krew w żyłach zdarzeń, za które odpowiadają mroczne istoty nie z tego świata.
Przyszłość przedstawiono w retrofuturystycznej konwencji – tak, jak mógłby ją sobie wyobrażać Lem sześć dekad temu.
Tę grę powinno się bojkotować.
Fascynująca przygoda. Gęsia skórka gwarantowana.
Filmy o superbohaterach ze stajni Marvela, mimo że realizowane przy oszałamiających budżetach, są schematyczne i nudne. Gry – przeciwnie.
Mechy potrafią latać i robić w powietrzu zwroty z gracją ważek. No doprawdy mechom taka frywolność nie przystoi.
„Widmo wolności” łapie dobre tempo i zaciekawia.
Jest XXIV w. Ludzkość, po opuszczeniu umierającej Ziemi, rozproszyła się po kosmicznych koloniach. Członkowie elitarnej organizacji odkrywców zwanej Konstelacją – w tym gracz – przemierzają Drogę Mleczną, szukając cechujących się niezwykłymi właściwościami artefaktów obcej cywilizacji.
Każdy z nas ma szansę przeżyć na Wybrzeżu Mieczy swoją własną, wyjątkową przygodę.
Irytować może spora liczba najemników z Rosji, ale na szczęście nie trzeba ich zatrudniać, choć to nieco utrudni rozgrywkę.
Naukowcy próbują zbadać niezwykłe zjawiska elektromagnetyczne i towarzyszące im anomalie, do których dochodzi na wybrzeżu w pobliżu wyspy Edwards – miejsca paranormalnych zdarzeń z gry „Oxenfree” (2016 r.)