Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Gry

Filmogra

Recenzja gry: „Uncharted 4: Kres Złodzieja”

materiały prasowe
W grze nie tylko oglądamy na ekranie przygody poszukiwacza skarbów Nathana Drake’a – my te przygody przeżywamy jako Drake, a opowieść nic na tym nie traci.

Żadne gry w historii nie realizowały idei interaktywnego kina akcji tak umiejętnie, jak kolejne „Uncharted” studia Naughty Dog. Najnowsza to najbardziej przekonujący dowód, że tradycyjne filmy awanturnicze – choćby przygody Indiany Jonesa – w dobie gier wideo straciły sens. W „Uncharted 4” nie tylko oglądamy na ekranie przygody poszukiwacza skarbów Nathana Drake’a – my te przygody przeżywamy jako Drake, a opowieść nic na tym nie traci. W historii poszukiwania skarbu piratów przejścia między „filmem” pasywnym a interaktywnym są tak gładkie, że nie zwracamy na nie uwagi. Znajome małżeństwa przechodzą przez tę filmogrę wspólnie, bo widz w najgorszym razie ma wrażenie, że obcuje z dobrym kinem.

Uncharted 4: Kres Złodzieja, Naughty Dog, Sony Computer Entertainment Polska, PS4

Polityka 25.2016 (3064) z dnia 14.06.2016; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Filmogra"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną