Wiersze ze "Wspólnego języka", najnowszej książki Julii Szychowiak – spokojne, stonowane – są miniaturami poetyckimi. Gra toczy się w nich o najlepszy moment dla zamilknięcia, sfinalizowania zapisu, „podcięcia” frazy. Najistotniejszą tradycją dla poetki nie tylko z tej właśnie perspektywy wydaje się poezja Krystyny Miłobędzkiej. Obie autorki w swoich tekstach eksponują podobną świadomość Ja. Jest to zwykle Ja odizolowane od świata, doświadczające pustki i obcości, a jednak pragnące ową izolującą barierę znieść. W takim pisaniu – choć na pierwszym planie mamy wyrazistą figurę podmiotu – obie poetki zmagają się także z narcyzmem i egotyzmem wszechpotężnego Ja. Było ono od zawsze najsilniejszym elementem tradycyjnej liryki wyznaniowej. Można więc uznać obie autorki za ważne reformatorki tej odmiany poezji.
Na czym polegałaby ta reforma w książce Julii Szychowiak? Trzeba powiedzieć od razu, że to, co dzieje się w tym zbiorze, jest interesującą kontynuacją i rozwinięciem pewnych pomysłów Miłobędzkiej. Tego patronatu nie sposób pominąć – tylko wtedy możemy dostrzec rozwiązania artystyczne, które teksty Szychowiak odróżniają od znakomitej poprzedniczki. Pojawia się jednak zaskakujący paradoks: tam, gdzie Szychowiak idzie za specyficzną filozofią pisania i myślenia o wierszu Miłobędzkiej, jej wiersz jest innowacyjny i ciekawy; tam, gdzie zdecydowanie się od autorki Anaglifów odróżnia – staje się tradycyjną, liryczno-konfesyjną autorką.
Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na formę wyznania, które Szychowiak w swoich najlepszych wierszach przekształca w zobiektywizowane opisy. Dzieje się tak dlatego, podmiot jej wierszy pragnie pokonać swoją indywidualistyczną świadomość. Stany, emocje, wrażenia ze świata wyrażone są w taki sposób, iż odnosimy wrażenie, że relacja Ja z rzeczywistością charakteryzuje się maksymalizacją napięcia. Przykładem może być taka fraza: „Przestrzeń, ta kobieta w białej koszuli, / którą rozpina twoja zmęczona ręka”. Dzięki oszczędnemu sposobowi operowania środkami wyrazu Szychowiak udaje się unaocznić fakt, że w rzeczywistości i w strukturze podmiotu istnieje coś, co broni dostępu do siebie. To najbardziej wartościowe osiągnięcie poetyckie we "Wspólnym języku".
Julia Szychowiak, Wspólny język, Biuro Literackie, Wrocław 2009