Jedzenie nie tylko do jedzenia
Recenzja książki: "Jedzenie. Rytuały i magia", red. Franz-Theo Gottwald i in.
Sycąc się posiłkiem – codziennym lub świątecznym – rzadko zdajemy sobie sprawę z jego ważnej funkcji kulturowej. Wynika ona z tego, że każda kultura i każda – nawet najmniejsza – społeczność musi „wypowiedzieć się” w kwestii tego, co jest jedzone, przez kogo, w jaki sposób oraz gdzie i kiedy. Tak więc czynność jedzenia i związane z tym okoliczności są nadzwyczajnym nośnikiem znaczeń oraz ważnym regulatorem w kulturach. Gdy dodamy do tego obserwację, że zwyczaje i upodobania kulinarne zmieniają się stosunkowo wolno – wyjaśni ona, dlaczego kuchnia jest tak ważną częścią tożsamości poszczególnych grup etnicznych czy religijnych.
O tej zmysłowej, ale i o tej poznawczej stronie posilania się piszą autorzy pracy zbiorowej, która powstała jako zapis wykładów zorganizowanych dzięki wsparciu Fundacji Schweisfurtha, popierającej inicjatywy na rzecz rozwoju kultury żywienia, edukacji i nauki. Hasło, które towarzyszyło temu przedsięwzięciu brzmiało „jeść ciałem i duchem”. W kilkunastu artykułach autorzy przedstawili posiłki i zasady żywieniowe najważniejsze dla naszego kręgu kulturowego, rytuały pokarmowe trzech wielkich cywilizacji (muzułmańskiej, indyjskiej i chińskiej) oraz zjawiska dotyczące jedzenia w kulturach obu Ameryk i Oceanii. Do zagadnień szeroko rozumianej kultury europejskiej należały przede wszystkim tematy historyczne: święto paschy i seder, Ostatnia Wieczerza, biesiada opisana w Uczcie Platona, zwyczaje pokarmowe Żydów i chrześcijan w kontekście świata antycznego oraz funkcje posiłków w średniowieczu.
Aby dać wyobrażenie o różnorodności zjawisk związanych z pozyskiwaniem, przygotowywaniem i spożywaniem pokarmu oraz o zróżnicowaniu geograficznym opisywanych w książce kultur, przytoczę trzy przykłady.
Autor artykułu na temat średniowiecznych rytuałów związanych z jedzeniem zwraca uwagę na integrującą funkcję posiłku we wspólnotach cechowych. Uroczyste spotkanie przy stole miało miejsce zwykle w dniu patrona cechu. Ucztę rozpoczynano po nabożeństwie, miejsca przy stole zajmowano zgodnie z rangą i funkcją, a kolejność przemów i toastów była wyraźnie uporządkowana. Spotkanie wspólnoty zawodowej było też okazją do oficjalnego przyjęcia jej nowych członków. W obyczaju ludzi średniowiecza, tak jak w innych czasach i kulturach, istotne było rozmieszczenie biesiadników przy stole. „Król siedział sam, na podwyższeniu, i jako pierwszy rozpoczynał spożywanie potraw. Podczas szczególnie podniosłych ceremonii częściowo «serwowali» mu je magnaci. W ten sposób wyrażano relacje zwierzchności i podporządkowania oraz uznanie dla władzy panującego”, s. 244-245.
Pozostając przy elicie politycznej społeczeństwa wieków średnich, autor pisze o pojednawczej funkcji posiłku. Rozejm w konflikcie zewnętrznym lub wewnętrznym był potwierdzany uroczystą biesiadą, uczta koronacyjna wydawana przez monarchę komunikowała poszczególnym grupom interesu politycznego, że król jest władcą całego narodu, a stypa po zmarłym władcy przyczyniała się często do ustabilizowania sytuacji politycznej.
Inny z autorów podkreśla w tekście na temat kultury Indii znaczenie pokarmu jako sposobu ujawniania się struktur społecznych i religijnych. Pokazuje mianowicie, że dwudzielny schemat porządkowania rzeczywistości na kacca i pakka występujący głównie na południu Indii ma swoje źródło w rozróżnieniu między pokarmami. Pierwsze z powyższych określeń odnosi się do potraw zimnych i surowych, natomiast drugie – do gorących i gotowanych. Podział ten idzie dalej, bowiem w ten sposób grupowane są kolory, płcie, bogowie, itd.
Kolejny z artykułów jest relacją z badań nad kulturą mieszkańców Wysp Trobrianda, przeprowadzonych w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, czyli 70 lat po pobycie tam wybitnego polskiego antropologa Bronisława Malinowskiego. Autorka przedstawia pewne zjawisko kulturowe związane z pożywieniem, które – jak twierdzi – jest wyjątkowe. Chodzi mianowicie o to, że tamtejsi mieszkańcy oddają prawie cały zbiór najważniejszej rośliny uprawnej, jamsu, innym osobom. Badaczka prześledziła uważnie ten zwyczaj zastanawiając się, jak jest on umieszczony w całym systemie społeczno-kulturowym wyspiarzy. Okazało się, że 80 proc. obdarowanych to bliscy krewni, a tylko 3 proc. to osoby nie połączone więziami krwi z ofiarodawcą. Autorka ponadto pisze, że czynność obdarowania podnosi prestiż obu uczestników tego przedsięwzięcia.
Polski przekład książki nie ustrzegł się pewnych usterek. Np. na stronie 60. pojawia się tajemnicze słowo „Deuterojesaja” (chodzi o Deutero-Izajasza, drugą część Księgi Izajasza), a na stronie 242. nie mniej dziwne „zasadnicze konstanty” (idzie tu o swego rodzaju „powszechniki kulturowe”). Niemniej jednak ten zbiór artykułów powinien przekonać czytelników, że jedzenie jest nie tylko smaczne i pożywne, ale i znaczące (w sensie antropologicznym).
Jedzenie. Rytuały i magia, red. Franz-Theo Gottwald, Lothar Kolmer, przekł. Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2009, s. 268