Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Kolejna opowieść Bartoszewskiego

Recenzja książki: Władysław Bartoszewski, "Pod prąd"

materiały prasowe
Władysław Bartoszewski lubi mówić, co wiadomo. Ale zawsze ze smakiem i co najważniejsze z imponującą pamięcią.

I z wiedzą o przeszłości, ułożoną wedle aksjologicznych i logicznych porządków. Nie tylko dlatego, że ma wyjątkową biografię niepokornego, ale też, że sam napisał setki tekstów o historii najnowszej, a już zwłaszcza o czasach okupacji. Nic dziwnego, że jest niezmiennie atrakcyjnym autorem dla wielu wydawnictw, które chętnie też publikują kolejne rozmowy z Władysławem Bartoszewskim, przeprowadzone przez dziennikarzy. W najnowszej publikacji rolę akuszera odegrał – nie po raz pierwszy zresztą – Michał Komar, autor nie byle jaki i z dużym własnym dorobkiem. Książka ta jest zbiorem wspomnień z lat 1945–55 o ludziach, z którymi Profesor zetknął się w swojej pracy dziennikarskiej, ale przede wszystkim o współwięźniach („Większość – bo sześć i pół roku – pierwszych dziesięciu lat po wojnie spędziłem w komunistycznych więzieniach”).

Sam Bartoszewski zapowiada we wstępie, że w książce „występują obok siebie jako ludzie, którzy wpływali na mnie, a może i ja trochę na nich”. I rzeczywiście, są tu postacie znane, takie jak Kazimierz Kumaniecki, Tadeusz Żenczykowski i Stefan Karboński, ale też trochę mniej znane i te właściwie nigdy lub wcale nieprzywoływane w polskim piśmiennictwie. Dwadzieścia fotografii, a w każdej z nich poza postacią widoczną na pierwszym planie widzimy szerokie tło i wiele szczegółów, o których Profesor zapewne jeszcze nieraz nam opowie.

Władysław Bartoszewski, Pod prąd. Moje środowisko niepokorne 1945–55. Wspomnienia dziennikarza i więźnia, opracował Michał Komar, Literatura Faktu PWN, Warszawa 2011, s. 244

Polityka 11.2011 (2798) z dnia 11.03.2011; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Kolejna opowieść Bartoszewskiego"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną