Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Światowe rozkosze

Recenzja książki: Truman Capote, Wysłuchane modlitwy. "Powieść nieukończona"

materiały prasowe
To miała być rzecz na miarę „W poszukiwaniu straconego czasu”

Albo przynajmniej jedna spośród „wielkich amerykańskich powieści” jak „Grona gniewu” czy „Absalomie, Absalomie!” – taki cel postawił przed sobą Truman Capote. Publikacja czterech rozdziałów w magazynie „Esquire” zakończyła się skandalem towarzyskim, czemu nie można się dziwić, niełatwo bowiem znaleźć osobę z wyższych sfer, która po ich lekturze nie poczuła się obrażona. Wielki sukces „Z zimną krwią” stał się dla amerykańskiego pisarza początkiem końca, a „Wysłuchane modlitwy” – zapewne ku radości wielu ówczesnych celebrytów – nigdy nie zostały przez niego ukończone, głównie ze względu na postępujące uzależnienie od alkoholu i narkotyków.

Z Proustem książkę Capote’a łączy jedynie próba stworzenia obrazu wyższych sfer, jednak „Wysłuchane modlitwy” przywodzą raczej na myśl wcześniejsze dokonania autora „Harfy traw” albo powieść Huberta Selby’ego „Piekielny Brooklyn”. Nowojorskie i paryskie elity niewiele bowiem różnią się od wypranego z emocji, okrutnego świata wyrzutków społecznych Selby’ego. Przeziera przez nie ta sama pustka, choć piją Dom Pérignon zamiast piwa, a suknie zamawiają u Balenciagi. Capote prześwietla elitarny światek bezlitośnie, jak czynił to już w jednym z pierwszych opowiadań „Te ściany są zimne” i – przede wszystkim – w „Śniadaniu u Tiffany’ego”. Opowieść P.B. Jonesa, niedoszłego pisarza, który w dzieciństwie uciekł z sierocińca i dzięki brakowi skrupułów wdrapał się niemal na szczyt, jest nasycona anegdotami i seksem, bezkompromisowa, a momentami wręcz wulgarna. Szkoda, że Truman Capote nie zdążył jej skończyć, choć spory fragment, który się zachował, nie zapowiada arcydzieła, jakie mógłby stworzyć pisarz obdarzony tak wielkim talentem.

Truman Capote, Wysłuchane modlitwy. Powieść nieukończona, przeł. Krzysztof Obłucki, Warszawa 2011, Albatros, s. 232

Polityka 12.2011 (2799) z dnia 18.03.2011; Afisz. Premiery; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Światowe rozkosze"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną