Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Tajemnice roślin i ciała

Recenzja książki: Elizabeth Gilbert, „Botanika duszy”

materiały prasowe
Wciągająca opowieść o XIX-wiecznej, fikcyjnej botaniczce Almie Whittaker.

Tytuł „Botanika duszy” zapowiadał książkę w typie megabestsellera „Jedz, módl się i kochaj”, który sprzedał się na całym świecie w ponad 10 mln egzemplarzy i dzięki któremu Elizabeth Gilbert stała się znana. Na podstawie tego powieściowego poradnika dobrego życia powstał wyciskacz łez z Julią Roberts. Otóż bohaterka szukała pomysłu na siebie, podróżując po świecie i szukając mistrzów duchowych. Sięgałam więc po ozdobioną kwiatuszkami „Botanikę duszy” z najwyższą ostrożnością, szykując się na nową, luksusową podróż w stronę duszy (kwiatów). A tymczasem – miłe zaskoczenie. Znajdziemy tu wciągającą opowieść o XIX-wiecznej, fikcyjnej botaniczce Almie Whittaker, która od najmłodszych lat fascynowała się światem nauki, ­czytała w wielu językach, zgłębiała tajemnice roślin i własnego ciała. W tym celu zamykała się w dusznej, przepełnionej zapachem kleju introligatorni i badała możliwości rozkoszy. Nowa książka Gilbert nie jest na szczęście kolejnym erotycznym czytadłem w typie Greya. To fascynująca panorama XIX w., opowieść o głodzie wiedzy i o żeńskiej odpowiedniczce Darwina (robi eksperymenty z mchem). Zresztą oryginalny tytuł „The Signature of All Things” odsyła do rozprawy Jakuba Böhme „O znaczeniu rzeczy”. Autorka spędziła cztery lata, zbierając materiały do tej książki, i to jest imponujące, bo przecież mogłaby spokojnie dostarczać czytelnikom pseudoliterackiej pseudoduchowości, jak Coelho czy Schmitt. A tymczasem, proszę, nauka zwyciężyła.

 

Elizabeth Gilbert, Botanika duszy, przeł. Ewa Ledóchowicz, Rebis, Poznań 2014, s. 574

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 14.2014 (2952) z dnia 01.04.2014; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Tajemnice roślin i ciała"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną