Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Kartofle i duma narodowa

Recenzja książki: Małgorzata Szejnert, „Usypać góry. Historie z Polesia”

materiały prasowe
Książka będąca wyjątkowym hołdem dla wyjątkowej krainy, której śladów trzeba szukać niemal wyłącznie w archiwach i ludzkiej pamięci.

Małgorzata Szejnert rozpoczyna „Usypać góry. Historie z Polesia” nawiązaniem do Herodota, który w „Dziejach” wspomina ludy mieszkające nad „morzem poleskim”. Mieszkańcy tej bagnistej krainy, w czasach roztopów zamieniającej się w ogromne rozlewisko, posiedli – według Herodota – umiejętność zmieniania się w wilki. Mroczny urok Polesia, krainy niedostępnej i tajemniczej, jest wciąż tak samo pociągający jak przed wiekami, o czym Szejnert przekonuje, prezentując historie cudzoziemców przybyłych nad Prypeć. Są wśród nich Adrian Carton de Wiart, weteran brytyjskich wojen w Afryce, który polował w poleskich puszczach wraz z Karolem Radziwiłłem, amerykańska badaczka Arktyki Louise Boyd, podróżująca samochodem po poleskich bezdrożach w 1934 r., czy pewna Szwedka, która przybyła do Pińska kilkanaście lat temu, a zachęciło ją pierwsze zdanie „Imperium” Kapuścińskiego. Historie tych osób uczyniła Szejnert klamrą opowieści o krainie, która utraciła swoją tożsamość.

„Usypać góry” różni się od poprzednich reportaży tej autorki, „Historie” z podtytułu książki nie chcą się ułożyć w jedną historię. Skomplikowana przeszłość Polesia, miejsca wielonarodowościowego i wielowyznaniowego, odbija się w losach tamtejszych mieszkańców. Wykorzenieni i prześladowani, za wszelką cenę pragną ocalić swoją tradycję i kulturę na zgliszczach tego, co pozostało po niszczycielskiej działalności kolejnych władz. Spalone dwory, wyludnione wsie – w takiej scenerii Poleszucy walczą o pamięć, ale i o przyszłość. Przy okazji walczą też z syndromem homo sovieticusa, zaszczepionym w nich przez sowiecką władzę. Trudno białoruskim Poleszukom usypać góry, na których „będą rosły kartofle i duma narodowa”, jak w wierszu Uładzimira Lankiewicza, z którego Małgorzata Szejnert wzięła tytuł książki. Książki będącej wyjątkowym hołdem dla wyjątkowej krainy, której śladów trzeba szukać niemal wyłącznie w archiwach i ludzkiej pamięci.

Małgorzata Szejnert, Usypać góry. Historie z Polesia, Znak, Kraków 2015, s. 400

Polityka 10.2015 (2999) z dnia 03.03.2015; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Kartofle i duma narodowa"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną