Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Ta obca

Recenzja książki: Majgull Axelsson, „Ja nie jestem Miriam”

materiały prasowe
W powieściach o obozach koncentracyjnych łatwo o fałszywe tony, o patos, czasem kicz, jednak Axelsson prowadzi nas w swojej opowieści po mistrzowsku przez obozowe życie.

Przy każdej kolejnej powieści Majgull Axelsson wydaje mi się, że ta właśnie jest najlepsza. A potem okazuje się, że następna jest jeszcze lepsza i, jak to bywa u tej autorki – bardziej bolesna. Axelsson przyzwyczaiła czytelników, że wyciąga z przeszłości niewygodne fakty – opisywała już kilkukrotnie lata powojenne w Szwecji, przymusowe sterylizacje kobiet, ksenofobię, prześladowania. Teraz też przywołuje temat, o którym mało kto wie. Otóż w Szwecji do 1954 r. obowiązywał zakaz imigracji Romów. A ci, którzy już tam byli, musieli się liczyć z prześladowaniem: w 1948 r. mieszkańcy spokojnego miasteczka ruszyli pacyfikować cygańskie osiedle. „Szwedzi znaleźli swoich czarnuchów tuż po wojnie” – mówi Miriam, główna bohaterka, która tak naprawdę nazywała się Malika. Nową tożsamość Żydówki przybrała w Ravensbrück i tak już zostało. Poznajemy ją w jej 85. urodziny. Przez całe życie przed najbliższymi ukrywała się, udawała – co wyćwiczyła już w obozie.

W powieściach o obozach koncentracyjnych łatwo o fałszywe tony, o patos, czasem kicz, jednak Axelsson prowadzi nas w swojej opowieści po mistrzowsku przez obozowe życie i pokazuje, jak Miriam tworzy sobie tę sztuczną powłokę, nową tożsamość, która pozwoli jej przeżyć. Po wojnie nadal była kimś obcym, wyrzutkiem, którego ktoś może zdemaskować. Żyła na granicy szaleństwa – bo ciągle wracała do niej przeszłość: twarz braciszka, który na jej oczach umierał w Auschwitz, romskie słowa. Ale po wojnie nie mówiło się o przeszłości – pokolenie, które przeżyło, wolało zapomnieć. Rozmowa okazuje się możliwa dopiero po latach i z następnym pokoleniem. I za tę wspaniale opisaną relację babki i wnuczki jestem Axellson szczególnie wdzięczna.

Majgull Axelsson, Ja nie jestem Miriam, przeł. Halina Thylwe, W.A.B., Warszawa 2015, s. 477

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 39.2015 (3028) z dnia 22.09.2015; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Ta obca"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną