Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

O jedno zwierzę za daleko

Recenzja książki: Robert Pucek, „Siedemnaście zwierząt”

materiały prasowe
Do czytelnika należy decyzja, czy na pewno chce do chatki autora zaglądać.

Robert Pucek pisze z „chatki”. Ustawił ją tam, gdzie Wschód spotyka się z Zachodem, Północ z Południem, gdzie Bashō wita się z Platonem, a Goethe z Tocquevillem. Ustawił na skraju lasu, który, jak pisał Ralph Waldo Emerson, „swoją świętością zawstydza religie” – i w bezpiecznej odległości od miasta, tego „nieludzkiego ogrodu zoologicznego”, gdzie ulice są, zdaniem autora, „jak jelita smoka, który trawi swoich mieszkańców”, „puszczając przy tym wiatry”. W chatce podmiot liryczny oddaje się chwytaniu zwierząt w pułapki wyrafinowanych metafor i alegorii rodem ze średniowiecznych bestiariuszy oraz gnostyckich woluminów – i wypuszcza w formie poetyckich esejów.

Literacka biegłość, dalekowschodni wdzięk frazy i erudycja autora każą zapomnieć o dyskusyjnej czasem adekwatności proponowanych przez niego eskapizmów (nie ma tylu chatek, które by nas wszystkich pomieściły). Sam autor, choć romantyczny, bywa jednak pamiętliwy. Tym, którzy zakwestionują merytoryczną wartość jego wypadów na teren twardej biologii, Pucek nie zapomni niczego. Umysły sceptyczne określi mianem „nabzdyczonych ewolucjonistycznie niczym zdrowe purchawki”. W esejach zasnutych mgiełką uduchowionej eugeniki oddzieli też Pucek ludzi oddających się (podobnie jak on sam) dążeniom duchowym od „zadowalających się życiem gąsienicy i na zawsze pozostającym w dolnych rejestrach stworzenia”. Ludzie mnie nudzą, wyznaje Pucek w wywiadach. Do czytelnika zatem należy decyzja, czy na pewno chce do jego chatki zaglądać. Poza tym, cóż złego w byciu gąsienicą?

Robert Pucek, Siedemnaście zwierząt, Czarne, 2017, s. 160

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 16.2017 (3107) z dnia 18.04.2017; Afisz. Premiery; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "O jedno zwierzę za daleko"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną