Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Fragment książki „Autobiografia”

  • Usiądźmy w fotelu pod lampą z abażurem i weźmy do ręki album. Są to zdjęcia z najmłodszych lat. Młoda kobieta tuli w ramionach dziecko. Twarzyczka wówczas owalna (dziś pociągła), oczy tylko świecą tak samo jak dziś.
  • Nie zapomnę nigdy wrażeń z moich pierwszych dni rzymskich, kiedy w roku 1946 zaczynałem zapoznawać się z Wiecznym Miastem. Zapisałem się na biennium ad lauream na Angelicum.
  • Człowiekowi potrzebne jest piękno naszych Tatr, które same chwalą Boga, które same wzywają człowieka, ażeby stał się głosicielem Jego chwały.
  • (...) po zakończeniu drugiej sesji soboru, w dniach od 5 do 15 grudnia 1963 roku, miałem szczęście wraz z kilkudziesięcioma innymi biskupami z różnych narodów uczestniczyć w pielgrzymce do Ziemi Świętej. Udziału tego nie traktowałem jako osobistej czy też prywatnej własności, ale jako łaskę daną mi przez Opatrzność również dla drugich. Pielgrzymka nasza nie rozwijała się według chronologii życia Chrysusa Pana, rozpoczynaliśmy ją bowiem od Jerozolimy, a skończyliśmy w Galilei.
  • Czy prawdą jest, że Kościół stoi w miejscu, a świat od niego się oddala? Czy można powiedzieć, że świat rozwija się tylko w kierunku większej swobody obyczajowej? Czy te słowa nie kamuflują owego relatywizmu, który jest zgubny dla człowieka?
  • W ciągu tych dwudziestu lat biskupstwa, kiedy dane mi było spełniać posługę w Kościele krakowskim (...) nagromadziło się w sercu moim ogromnie wiele długów wdzięczności, które spłacam, jak umiem, pamięcią i modlitwą w stosunku do polskich kardynałów, arcybiskupów i biskupów zarówno żyjących jeszcze, jak też i zmarłych. Ci zmarli nie przemijają w pamięci, zwłaszcza jeśli dane mi było poprzez współpracą znaleźć się bliżej, w zasięgu promieniowania ich osobowości (...).
  • Jako młody biskup rozpocząłem wizytację parafii. Wizytacje te odbywały sie wedle przyjętego tradycyjnie rytuału lityricznego, ale także i pewnego religijno-społecznego obyczaju. Były one wydarzeniem doniosłym w życiu każdej odwiedzanej parafii.
     
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną