Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

Widok zza krat

Spojrzenie na świat zza krat (a jeszcze lepiej z sali sądowej) jest wyostrzone tęsknotą za wolnością. Jedne szczegóły wyolbrzymia, inne pomniejsza. O jednych kwestiach rozmyśla intensywnie, o innych zapomina.

W ten sposób układa się puzzle – mozaikę z drobnych kamyczków, przedstawiającą kolorowy, atrakcyjny i pełny obraz otaczającego świata. Tę technikę zastosował Stanisław Podemski w „Pitawalu”. A rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania i autora, i czytelników. W niewielkiej książeczce zapełnionej miniaturowymi esejami, opowiadaniami i reportażykami przedstawiono świat PRL, jaki był naprawdę. Są więc tu pełne strachu i grozy opowieści o podsłuchach, kazamatach UB, kapturowych wyrokach, kapusiach, fałszywych świadkach, nieuczciwych sędziach, wrednych dziennikarzach. Są też pełne dowcipu i humoru scenki obyczajowe, opowiastki bon vivanta, którym autor był (i jest) przez całe życie. A także rozdziały prezentujące ludzi honoru i wielkiej odwagi, dzięki którym tamte trudne lata można było przeżyć z przekonaniem, że jednak żyć warto.

Zamykając „Pitawal” czytelnik jest przekonany, że historia PRL opowiedziana z perspektywy reportera sądowego zawiera wszystkie niezbędne szczegóły, opisuje wszystkie najważniejsze wydarzenia epoki: jest więc parcelacja majątków i unicestwienie ziemiaństwa, jest walka z kułactwem, są zwalczani bikiniarze i chuligani, usłużni prokuratorzy, szeptane dowcipy, grafik oskarżony za rysunek, głupi i przewrotny cenzor, ale też powstanie Solidarności, a wcześniej KOR, odważni obrońcy sądowi i dociekliwi dziennikarze.

Na koniec dwa zdania o dopisanym na prośbę wydawcy rozdziale wstępnym, czyli krótkiej autobiografii autora. Ten szkic prezentujący Stanisława Podemskiego w gronie rodzinnym przed wojną, w jej trakcie (w tym incydent powstańczy w 1944 r.) i po wojnie pozwala czytelnikowi bardziej uwierzyć w to, co autor mu opowiada, i zgadzać się z jego ocenami. Zwłaszcza że w trakcie lektury dowiadujemy się, iż autor obserwował swój kraj nie tylko z sali sądowej, ale także i zza krat Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu, gdzie spędził nieco czasu w oczekiwaniu na wyrok: zostanie oskarżony o szpiegostwo czy wróci na uniwersytet? Choć Podemski przyznaje, że także i ten areszt był uniwersytetem.

Stanisław Podemski, Pitawal PRL-u, Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2006, s. 277
 
 
Przeczytaj fragment książki
 
 
 

    

Polityka 27.2006 (2561) z dnia 08.07.2006; Kultura; s. 62
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną