Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

Wędrujący gen

Recenzja książki: Nancy Huston, Znamię

Dzieci są przenikliwe, grają w nasze gry

Każdy ma przekazywaną traumę rodzinną, tajemnicę albo chociaż jakiś mały lęk. „Znamię” Nancy Huston – wyrafinowana powieść o skomplikowanych losach trzech pokoleń pewnej rodziny, mówi właśnie o tym: o wędrującym genie – także tym społecznym, kulturowym. Dla bohaterów powieści tytułowe piętno bywa skazą, ale też rodzajem talizmanu. Dla najmłodszego Sola to tylko rysa na jego pięknym ciele. Dla Sadie – dziewczynki wychowywanej po spartańsku przez toksycznych dziadków – to piętno zła, symbol jej słabości i grzechu. Dla Erry – matki Sadie, lesbijki i hipiski, to medium, czarodziejski klucz do świata muzyki. Ale wymowa tytułu jest bardziej uniwersalna, dotyczy kwestii narodowych i religijnych. Huston opisuje moment kształtowania się tożsamości, kiedy dziecko orientuje się, że jest nie tylko dziewczynką, córką, ale także Żydówką. Dostaje nagle rolę, którą dawno temu ktoś dla niej napisał. Powieść nie tylko pokazuje, w jaki sposób wojna krzyżowała ludzkie losy, ale też opowiada o mechanizmach przekazywania w rodzinie wzorców.

Znakomitym pomysłem było udzielenie głosu dzieciom: ich perspektywa jest ciekawsza – naświetla absurdalność niektórych zachowań i ról. Dzieci są przenikliwe, mówi Huston, grają w nasze gry. Ale doskonale zdają sobie sprawę z tego, jaką blagą jest ten teatrzyk.

Nancy Huston, Znamię, przeł. Jadwiga Jędryas, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2008, s. 353 

 

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną