Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Ślepi na Gułag

Recenzja książki: Dariusz Tołczyk, Gułag w oczach Zachodu

Niewyobrażalna skala sowieckich represji

"Niech będzie przeklęty ten, kto wyjdzie stąd i będzie milczał" - wyrył kiedyś na ścianie łagrowego karceru jeden z milionów więźniów sowieckiego Gułagu. Okazało się, że choć niektórzy z ocalałych misją życia uczynili opowiedzenie wolnemu światu o naturze dyktatury, rzadko kto ich słuchał, a jeszcze rzadziej im wierzył. Obojętne pozostały zwłaszcza opiniotwórcze i polityczne elity.

Powodów, dla których Zachód długo odrzucał świat relacje o sowieckim terrorze, było wiele. Prawda o zbrodniach sowieckich nie była dostępna bezpośrednio w takim stopniu, jak prawda o zbrodniach hitleryzmu. Żołnierze alianccy, wyzwalając nazistowskie obozy, zastali w nich niepodważalne dowody ludobójstwa. Wiadomości tyczące masowych mordów z Sowietach pochodziły jedynie od świadków - a wspomnienia łatwo zakwestionować. Zwłaszcza że komunistyczna machina propagandowa, prócz chwytów prostackich, używała też narzędzi wyrafinowanych. Symbolem jej działań stały się potiomkinowskie spektakle dla zachodnich intelektualistów i dziennikarzy, organizowane w stworzonych na pokaz obozach i więzieniach. Łatwo wykorzystywała również zwykły oportunizm i osobiste interesy wielu z nich.

Swoje robiła także zwykła kalkulacja polityczna: ZSRR był przecież cały czas ważnym graczem politycznym i partnerem gospodarczym. Choć więc z czasem demokratyczny świat zaczął potępiać Moskwę za represje, to nie wykazywał w tym ani wielkiej stanowczości, ani konsekwencji.

Kto wie, czy nie najważniejsza była jednak niewyobrażalna skala sowieckich represji. Z podobnego powodu Zachód długo odrzucał przecież raporty o Holocauście - także zagłada Żydów wydawała się „nie do pomyślenia" dla racjonalnie myślącego człowieka XX w.

Przeprowadzona przez prof. Dariusza Tołczyka z University of Virginia analiza zaślepienia zachodnich elit na komunistyczne ludobójstwo jest równocześnie historią terroru w ZSRR, opartym na mnóstwie przykładów wykładem o sile socjotechniki i propagandy oraz mechanizmów uwodzenia przez ideologię.

Ale jest to też na szczęście opowieść o moralnej sile tych, którym cudem przeżyli i ich uporze w ujawnianiu prawdy. Choćby Gustawa Herlinga Grudzińskiego i Aleksandera Sołżenicyna, których „Inny świat" i „Archipelag Gułag" w połączeniu z tzw. tajnym referatem Chruszczowa, przyniosły Zachodowi otrzeźwienie.

Choć sam Gułag zlikwidowano dopiero w 1987 r.

 
Dariusz Tołczyk, Gułag w oczach Zachodu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2009, s. 344

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną