Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Złudzenia białego człowieka

Recenzja książki: J. M. Coetzee, "Ciemny kraj"

O złudzeniu cywilizacyjnym

Dobrze, że debiut J. M. Coetzeego „Ciemny Kraj” dociera do nas dopiero teraz, gdy znamy „Hańbę”, „Czekając na barbarzyńców”, „Wiek żelaza” i inne jego powieści. Możemy bowiem w tej książce – złożonej z dwu zupełnie odmiennych opowieści, relacji, paradokumentów – zobaczyć zalążki późniejszych, dojrzalszych powieści. „Ciemny kraj” ukazał się w 1972 r., jeszcze w czasie wojny w Wietnamie.

Bohater pierwszej części Eugene Dawn, analityk Departamentu Obrony, bada skuteczność amerykańskich wojennych metod propagandowych, ma zwiększyć ich skuteczność i w związku z tym ogląda dużo zdjęć z wojny. W jego opowieści mieszają się raporty z jego własną historią i dopiero po dłuższym czasie czytelnik orientuje się, w jakim ten człowiek jest stanie. Druga opowieść przenosi nas do XVIII-wiecznej Afryki, gdzie burski farmer Jacobus Coetzee wyrusza w głąb lądu w poszukiwaniu nowych terenów łowieckich. Pierwsza z wypraw kończy się dezercją niewolników, druga pacyfikacją tubylców (relacja Jacobusa wydaje się zalążkiem „Czekając na barbarzyńców”). Dwie zupełnie różne opowieści łączą się i to nie tylko nazwiskiem Coetzee, które pojawia się w fabule. W obu widzimy narastające szaleństwo bohaterów, a co ważniejsze, i analityk, i biały kolonizator czują podobną pogardę wobec obcych – tubylców, Wietnamczyków. Mają poczucie wyższości cywilizacji białego człowieka czy imperium amerykańskiego. Tymczasem okazuje się, że to tubylcy są bardziej ludzcy niż biały człowiek.

Coetzee napisał książkę o złudzeniu cywilizacyjnym, o złudzeniu racjonalnego rozumu. To zresztą jeden z głównych tematów pisarza, który nieustająco przypomina o winie Zachodu i wskazuje ogniska zapalne zła. „Ciemny kraj” jest ciekawy, bo wszystkie relacje są tu zapośredniczone, mało wiarygodne i cytowane bez komentarza. Tymczasem w ostatniej książce „Zapiski ze złego roku” Coetzee zdecydował się mówić wprost, w formie wykładów. W debiutanckiej książce bardziej wierzył w czytelnika, który nie da się zwieść cudzym słowom i nie potrzebuje trzymania za rękę. I miał rację.
 

J. M. Coetzee, Ciemny kraj, przeł. Magdalena Konikowska, Znak, Kraków 2009, s.164 

  

Polityka 39.2009 (2724) z dnia 26.09.2009; Kultura; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Złudzenia białego człowieka"
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną