Recenzja książki: Quentin Tarantino, „Spekulacje o kinie”
Kilka lat temu Quentin Tarantino w debiutanckiej powieści „Pewnego razu w Hollywood” brawurowo mieszał fikcję z faktami, podlewając fabułę ciekawostkami i ploteczkami z filmowego zaplecza.
Kilka lat temu Quentin Tarantino w debiutanckiej powieści „Pewnego razu w Hollywood” brawurowo mieszał fikcję z faktami, podlewając fabułę ciekawostkami i ploteczkami z filmowego zaplecza.
Marcin Wicha swobodnie skacze z kwiatka na kwiatek, a my karnie podążamy za nim.
Powieściowy debiut Marty Hermanowicz jest częściowo oparty na historii rodzinnej: wywózki na Sybir, tułaczki i powrotu do Polski, ale jest to historia opowiedziana w sposób niezwykły.
Interesujące jest zamiłowanie polskich autorów kryminałów do rozmaitych urwisk, przepaści, wyrw i zapadlin. Umieszczają je w tytułach swoich książek i osadzają tam miejsca akcji. A wszystko dzieje się w Polsce, widać mocno poharatanej: dosłownie i w przenośni. Trudno z tym dyskutować.
Megan Nolan po swoim głośnym debiucie „Akty desperacji” urosła do rangi jednej z najważniejszych pisarek brytyjskich młodszego pokolenia.
Megan Nolan po swoim głośnym debiucie „Akty desperacji” urosła do rangi jednej z najważniejszych pisarek brytyjskich młodszego pokolenia.
Dziewczynka, jak o niej mówią kobiety z celi, nie zna innej rzeczywistości niż ta za kratami.
‚Ta historia wydarzyła się naprawdę”, głosi dopisek na okładce i nie jest to hasło na wyrost.
Jest to książka, która będzie nam potem huczeć w głowach.
Dziś, kiedy nazwisko Kaczyński kojarzy nam się jednoznacznie, niewielu osobom mówi coś w zestawieniu z imieniem Bogusław.
Dziś, kiedy nazwisko Kaczyński kojarzy nam się jednoznacznie, niewielu osobom mówi coś w zestawieniu z imieniem Bogusław.
Ryszard Ćwirlej nie uderza w Kościół, to raczej wymowna zaczepka.
Powstało coś w rodzaju coffee table book, bogato ilustrowanego albumu, który dobrze nadaje się na prezent, ładnie wygląda na stoliku, ale nie wprowadza mitu na nowe tory.
Miłośnicy Brunettiego i Wenecji będą jednak i tym razem zadowoleni: mamy tu zarówno koloryt lokalny z jego jakże aktualnymi zmianami, jak i przestępstwa na wielką skalę.
Kto by nie chciał ożywić własnych wspomnień, zwykle zniekształconych przez emocje i czas?
Powstanie tej książki było tylko kwestią czasu. To poniekąd ciąg dalszy świetnego „Bieżeństwa 1915”, opowieści o uciekinierach z Białostocczyzny czasów Wielkiej Wojny.
Mimo trudnych pojęć – takich jak konfluencja, rekursywność czy skala lidyjska – książka jest bardzo przystępna w lekturze.
Kolejna książka noblistki Annie Ernaux potwierdza, że mamy do czynienia z literaturą bezkompromisową.
Wspaniała, wyczulona opowieść, w której najistotniejsze okazują się sceny z codzienności, spacerowanie, chodzenie dla samego chodzenia. Patrzenie i słuchanie bywa szczęściem.
W skromnej książeczce Chambers zdołała poruszyć naprawdę wiele wątków: od refleksji na temat sensu istnienia, po zmiany zachodzące w środowisku, społeczeństwie, a nawet języku.
Ta książka, nagradzana w Niemczech i Szwajcarii, jest bezkompromisowa fabularnie i formalnie.
Były policjant po przejściach, rozwiedziony, w biurze trzyma zawsze butelkę whisky i w trakcie śledztwa co jakiś czas dostaje od kogoś po głowie. Brzmi znajomo?
Te opowiadania wymagają uwagi, czasem jedno zdanie może nas nakierować na jakieś zaskakujące odkrycie.
Bohaterowie są – w oczach świata – nieco ekstrawaganccy, bo wymykają się szufladkom, schematom i diagnozom. Chutnik wydobywa ich z cienia.
Autorka „Mapy” i „Czarnego hetmana” tym razem opowiada nam historię alternatywną rozgrywającą się w latach 80. i 90. w Krakowie i we wsi podkrakowskiej.