Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Ironia i melodia

Recenzja płyty: Świetliki, „Sromota”

materiały prasowe
Prawdziwy psychorock.

Od poprzedniej płyty Świetlików minęło osiem długich lat, ten i ów narzekał, że pewnie poecie Świetlickiemu znudziło się granie z zespołem muzycznym, ale oto jest, oto jest nowy trzypłytowy (!) album. Jest tu wszystko, co ważne w słowie i w muzyce. Niski głos Marcina Świetlickiego melorecytuje frazy niekiedy mroczniejsze od tych, jakie zwykł śpiewać Nick Cave, brutalniejsze w opisach miejskich klimatów niż te z dawnych krakowskich pieśni Maleńczuka, a nade wszystko ironiczne i kąśliwe. Przeraźliwy Pinokio, „który próbuje wydobyć się z drewna”, wojna palących z niepalącymi, fragment z „Wesela” Wyspiańskiego (notabene tytułowy), no i „opuszczam Gotham z kobietą-kotem”. Horror, erotyka i czarny humor. A wszystko na tle transowego rytmu i melodii, jakby od niechcenia granych, a przecież zapadających w pamięć, a niekiedy wręcz przebojowych. Nie ma sensu powtarzać przy tej okazji frajerskich banałów o poezji śpiewanej, bo przeszywające na wylot serca i mózgi teksty Świetlickiego (tudzież te gościnne Pawła Sołtysa czy evergreen Lecha Janerki „Zabawa”) to prawdziwy psychorock.

 

Świetliki, Sromota, Karrot Kommando

Polityka 44.2013 (2931) z dnia 28.10.2013; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Ironia i melodia"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną