Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Piękny rejs

Recenzja płyty: Sturgill Simpson, „A Sailor’s Guide to Earth”

materiały prasowe
Simpson, jak każdy prawdziwy artysta, wyrwał się z sieci oczywistych skojarzeń i popłynął, jak tytułowy żeglarz, przez ocean muzyki.

Już po pierwszym solowym albumie „High Top Mountain” (2013 r.) recenzenci zaliczyli Sturgilla Simpsona do „zbuntowanych” twórców muzyki country, podtrzymujących tradycję takich gwiazd gatunku, jak Waylon Jennings czy Willie Nelson. Najnowszy, trzeci w karierze artysty album nosi tytuł „A Sailor’s Guide to Earth” i przyda się przy jego okazji uwaga-apel do przeciwników country: nie podejmujcie pochopnych wniosków. To dzieło łączące różne gatunki, pełne pięknej muzyki i wzruszających tekstów. Simpson wymyślił tę płytę jako prezent dla swego nowo narodzonego syna. Stąd nieco żartobliwy tytuł pierwszego utworu: „Welcome to Earth (Pollywog)” – „Witamy na ziemi (kijanko)”. Jednak muzyka na płycie to zupełnie nieżartobliwe przedsięwzięcie.

Sturgill Simpson, A Sailor’s Guide to Earth, Atlantic

Ocena: 5,5/6

Polityka 22.2016 (3061) z dnia 23.05.2016; Afisz. Premiery; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Piękny rejs"
Reklama