Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Tutejszość

Recenzja płyty: Maja Kleszcz i Kwartet Prowincjonalny, „Dudzie-Graczowi”

materiały prasowe
Może po prostu odpowiednie osoby spotkały się ze sobą w odpowiednim czasie i miejscu?

Najnowsza płyta Mai Kleszcz i Kwartetu Prowincjonalnego, kierowanego przez Wojciecha Krzaka, to w zasadzie dalszy ciąg linii realizowanej przez ich zespół IncarNations. Mamy tu znaną z wcześniejszych dokonań muzyczną swojskość pożenioną z uniwersalnością (blues w „Będzie ci źle”, tango w „Lęki jak…”, walc w „Duda-walcu”), mamy nawet piosenkę („A może miałby pan ochotę”), która pojawiła się już na wydanej w zeszłym roku „Romantyczności”. A jednak ten album da się traktować jak rodzaj przygody, swoisty skok w bok. Oto bowiem Agata Duda-Gracz (reżyserka teatralna nominowana ostatnio do Paszportu POLITYKI) stworzyła teksty-impresje na temat obrazów swojego ojca Jerzego Dudy-Gracza do muzyki, która te obrazy po swojemu, czyli muzycznie, opowiedziała. I wydaje się, że dla Mai i Wojtka, którzy od lat drążą etnologiczne konteksty muzyki, „tutejszość” i krytyczne jej pojmowanie przez Dudę-Gracza dobrze koresponduje z ich artystyczną wiedzą i wyobraźnią. Może po prostu odpowiednie osoby spotkały się ze sobą w odpowiednim czasie i miejscu?

Maja Kleszcz i Kwartet Prowincjonalny, Dudzie-Graczowi, Fonobo

Polityka 15.2017 (3106) z dnia 11.04.2017; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Tutejszość"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną