Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Północ wszędzie

Recenzja płyty: Nanook Of The North, „Nanook Of The North”

materiały prasowe
Polscy artyści świetnie wpisują się w skandynawskie, północne myślenie emocjami, przestrzenią i ilustracyjnością.

Od którejkolwiek strony spojrzymy na Nanook Of The North, widać północ. Po pierwsze, jest w samej nazwie tego duetu, sygnalizującej główną inspirację: film „Nanuk z Północy” Roberta J. Flaherty’ego sprzed 96 lat. Po drugie, twórcy tej wyjątkowej muzyki, łączącej partie skrzypiec i fortepianu z mocnymi, ekspresyjnymi brzmieniami elektronicznymi, reprezentują północ Polski. O Stefanie Wesołowskim sporo pisaliśmy przy okazji nominacji do Paszportu POLITYKI i w tekście o melancholijnej „gdańskiej szkole śmierci” (POLITYKA 44/17). Tu współpracuje z Piotrem Kalińskim, na scenie elektronicznej znanym lepiej jako Hatti Vatti. Dodatkowo jeszcze tworzyli ten niezwykły, plastyczny i pełen napięcia materiał na Islandii, momentami zresztą zapędzając się w rejony bliskie tamtejszej muzycznej wrażliwości (choćby zmarłego niedawno Jóhanna Jóhannssona). A świetny rezultat tych sesji, wydany na całym świecie nakładem niemieckiej wytwórni Denovali, znów pewnie zwróci uwagę na to, że polscy artyści świetnie wpisują się w skandynawskie, północne myślenie emocjami, przestrzenią i ilustracyjnością.

Nanook Of The North, Nanook Of The North, Denovali

Polityka 11.2018 (3152) z dnia 13.03.2018; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Północ wszędzie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną