Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Co zostało z zimnej fali

Recenzja płyty: Made In Poland, "Martwy kabaret"

Mroczne teksty, zgrzytliwe gitary

Mamy wreszcie drugi (po Siekierze) album z archiwalnej kolekcji polskiego rocka lat 80. wydawnictwa W Moich Oczach. Tym razem przypomina się krakowski zespół Made In Poland, czołowy reprezentant rodzimej zimnej fali, czyli nurtu zapoczątkowanego pod koniec lat 70. przez legendarną brytyjską kapelę Joy Division. Dwupłytowy „Martwy kabaret” zawiera nagrania i wykonania koncertowe z lat 1984–1985 (m.in. z występów na festiwalu w Jarocinie). Fani weterani dobrze pamiętają ówczesną fascynację polskiej publiki muzyką, która w powszechnym odczuciu miała zastąpić punk.

Mroczne teksty, zgrzytliwe gitary, niepokojący rytm perkusji, dysonansowe dźwięki i wokal, czysty, ale niekiedy na granicy fałszu, tworzyły surowy depresyjny klimat, który odbierało się jak muzyczny komentarz do ponurej rzeczywistości ostatniej dekady PRL. Dziś słuchana muzyka Made In Poland okazuje się jednak nie tyle przejawem dołującej atmosfery, ile projektem o charakterze artystycznym sensu stricto. Moda na zimną falę minęła dawno temu, ale takie choćby kawałki, jak „Oto wasz program” czy „Ja myślę”, bronią się całkiem nieźle mimo upływu czasu.

Made In Poland, Martwy kabaret, W Moich Oczach 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną