Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Metalowa fala z Florydy

Recenzja płyty: Black Tide, "Light from Above"

Instrumentalna supersprawność

Gdyby ktoś poczuł przesyt i chciał zmienić nastrój po smutnych piosenkach Gurrumula, powinien wrzucić do odtwarzacza debiutancką płytę „Light from Above” grupy Black Tide. Black Tide to czwórka małolatów z Florydy, grająca rasową muzykę metalową. Ich idolami są Iron Maiden, Pantera, Metallica czy Player, co zresztą słychać w ich graniu. Chłopcy nie eksperymentują i nie odkrywają nowych lądów – po prostu rozgrzani ogniem swojej młodości pędzą na złamanie karku przetartymi już metalowymi szlakami. Wykonują własne kompozycje, w których przede wszystkim macza palce gitarzysta i wokalista Gabriel Garcia.

Zdumiewająca jest instrumentalna sprawność tych młodych ludzi. Garcia wycina na hitarze takie figury, że niejednego doświadczonego muzyka zapędziłby w kozi róg. Jedyne pytanie, jakie nasuwa się podczas słuchania Black Tide, to czy po tak efektownym debiucie chłopcom wystarczy cierpliwości, talentu i weny, by utrzymać poziom i rozwijać się, a nie tylko powtarzać sprawdzone i wyuczone patenty.
 

Black Tide, Light from Above, Interscope 2008 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną