Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Folk, czyli awangarda

Recenzja płyty: Kapela Ze Wsi Warszawa, "Infinity"

W kierunku awangardy

Już poprzedni album Kapeli Ze Wsi Warszawa „Wymiksowanie” zaskoczył fanów zespołu, który od początku tej dekady jest eksportową wizytówką polskiego folku. Nie inaczej jest z najnowszą płytą „Infinity”: zamiast bezpretensjonalnych, łatwo wpadających w ucho skocznych melodii, mamy tu rodzaj muzycznego eksperymentu, zamiast folkloryzmu – etnologiczne poszukiwania. Właściwie nie ma się czemu dziwić, wszak Kapela Ze Wsi Warszawa zawsze sytuowała się bliżej szeroko pojętej world music niż pop-folku, który zalewał Polskę w końcówce lat 90., nigdy też nie pretendowała do funkcji dostawcy przebojów.

„Infinity” jest jednak kolejnym radykalnym krokiem w kierunku... awangardy. Tak jest, chodzi tu przecież o eksperyment, w którym rekonstrukcja muzycznej tradycji zderza się z całkiem współczesną wrażliwością, ukształtowaną przez elektronikę, nowe media i nowe sposoby słuchania muzyki. Przez to, a raczej dzięki temu, „Infinity” nie tylko odbiega od folkowych schematów, bo nawet pozostawia gdzieś na boku wciąż modne klimaty neofolkowe. Bez wątpienia nie jest to płyta łatwa, ale ze wszech miar godna uwagi nie tylko wyspecjalizowanych koneserów.
 

Kapela Ze Wsi Warszawa, Infinity, Kayax
 

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną