Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Van Morrison, mruczek z Irlandii

Recenzja płyty: Van Morrisom, "Astral Weeks: Live at the the Hollywood Bowl"

Jeżeli ktoś nie lubi, to jego strata

Płytę „Astral Weeks” Van Morrison nagrał jako dwudziestotrzylatek w 1968 r. Album natychmiast został okrzyknięty rewelacją i po dziś dzień znajduje się na różnych listach najlepszych płyt wszech czasów. Muzyka z „Astral Weeks” musiała wciąż odzywać się w duszy jej twórcy, ale dopiero teraz, po czterdziestu latach, publicznie do niej powrócił. Jak sam twierdzi, organizowane obecnie koncerty osiągają brzmienie, o jakim marzył nagrywając niegdyś ten album. Obecne koncerty, podczas których artysta prezentuje swą dzisiejszą wizję tamtych piosenek, wciąż trwają.

W kwietniu mogą Państwo jeszcze zdążyć na „Astral Weeks Live” w londyńskiej Royal Albert Hall. Bilety są w cenie od 35 do 200 GBP, ale u koników pewnie będzie drożej. Jeżeli natomiast, zamiast tłuc się do Londynu, wolą Państwo napawać się tą piękną muzyką w zaciszu własnego domu, to można tego dokonać o wiele taniej. Wystarczy kupić płytę „Astral Weeks: Live at the Hollywood Bowl”. Nagrań dokonano podczas dwóch koncertów w Los Angeles w listopadzie 2008 r. Jeśli ktoś lubi Vana Morrisona, to niebo w uszach. Jeżeli ktoś nie lubi, to jego strata.
 

Van Morrison, Astral Weeks: Live at the the Hollywood Bowl, Listen To The Lion Records, 2009
 

  

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną