Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Paszporty POLITYKI

Tymek Borowski: Tworzę, żeby lepiej żyć

Największą motywacją jest dla mnie to, że działam na własny użytek.

Czym jest dla ciebie nominacja do Paszportów POLITYKI?
To wielki zaszczyt, bo to bardzo prestiżowa nagroda. Bycie nominowanym do nagrody, którą otrzymał kiedyś mój profesor Leon Tarasewicz, jest dla mnie dużym wyróżnieniem.

.AŻ/Polityka.

Jak byś scharakteryzował swoją twórczość?
Moja sztuka to próbowanie zrozumienia rzeczywistości. Głównie na własny użytek.

Tworzysz murale, infografiki, malujesz. Co było pierwsze, co jest ci najbliższe?
Na początku zajmowałem się malarstwem, a stopniowo rozszerzyłem swoją działalność o różne inne media. Nie mam ulubionego sposobu działania, wszystkie te rzeczy łączy raczej temat – zgłębianie różnych ukrytych mechanizmów rzeczywistości.

Który swój projekt uważasz za najważniejszy?
Ostatnio najbardziej zadowolony jestem z filmu „Jak działa kultura”. To 15-minutowe explanation video, tłumaczące z naukowego punktu widzenia, czym jest kultura, jak powstaje, w jaki sposób organizuje nasze sposoby działania, jak na nas wpływa, jak my wpływamy na nią, skąd ona się bierze. Taki praktyczny poradnik pozwalający lepiej z tej kultury korzystać i być może dzięki temu lepiej żyć.

Skąd potrzeba, żeby objaśniać ludziom świat i kulturę?
To głównie potrzeba robienia tego na własny użytek – dowiadywania się czegoś więcej o świecie i o sobie samym po to, żeby samemu lepiej żyć.

Kto był twoim pierwszym recenzentem?
Na pewno rodzina. Pochodzę z rodziny o tradycjach artystycznych. Oboje rodzice i starszy brat kończyli Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie.

Z jaką najbardziej zaskakującą reakcją na to, co robisz, spotkałeś się dotychczas?
Te reakcje są dość szerokie. Począwszy od pozytywnych po krytyczne. Chyba fakt, że nie umiem na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, dowodzi najlepiej, że te reakcje nie do końca mnie przejmują. Być może największą motywacją jest dla mnie to, że działam na własny użytek.

Kiedy zacząłeś tworzyć?
Plastycznymi rzeczami zacząłem się zajmować dosyć późno, po skończeniu liceum. Chciałem studiować na politechnice, ale zacząłem dłubać w obrazkach i poszedłem na akademię. Zawsze ciągnęło mnie do tematów technologicznych. Biorąc pod uwagę, że przez jakiś czas zajmowałem się (czasem nadal to robię) programowaniem, byłbym być może inżynierem software’u. Jeżeli nie zajmowałbym się robieniem sztuki, oczywiście.

Nad czym teraz pracujesz?
Sporo jest takich rzeczy. W tej chwili pracuję nad scenariuszem krótkiego filmu o roli dziedziczenia i budowania tradycji rodzinnych.

.AŻ/Polityka.

Do kogo skierowana jest twoja sztuka?
Myślę, że do szerokiej publiczności. Na pewno z definicji nie chciałbym kierować jej wyłącznie do publiczności wyrobionej, która zajmuje się sztuką i która na sztuce się zna. Chciałbym szerzej – kierować ją do ludzi, którzy są zainteresowani nową, eksperymentalną kulturą.

Największa inspiracja?
W tej chwili literatura naukowa i popularnonaukowa. Dużo czytam o sztucznej inteligencji.

Zobacz, za co nominowaliśmy Tymka Borowskiego »

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną