Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Stare nowe „Diabły”

Recenzja spektaklu: "Diabły z Loudun (nowa wersja)", reż. Keith Warner

Inscenizacja z dekoracjami Borisa Kudlički jest bardzo dramatyczna. Inscenizacja z dekoracjami Borisa Kudlički jest bardzo dramatyczna. Bartosz Krupa / EAST NEWS
Dzieło broni się jako całość, choć zmieniło nieco charakter.

Swego czasu „Diabły z Loudun” Pendereckiego wystawiono na blisko 40 scenach świata. Wymagały jednak ogromnej orkiestry, w dobie oszczędności wydawca zwrócił się więc do kompozytora, by zredukował zespół. Ten zaś stwierdził, że jest to znakomity pretekst, by dzieło nieco przerobić. Przeinstrumentował całość (pozostawiając koloryt), niektóre fragmenty usunął, inne dopisał – gdy ktoś zna stylistykę różnych okresów jego twórczości, rozpozna, które fragmenty są późniejsze. Dzieło broni się jako całość, choć zmieniło nieco charakter: jest mniej drapieżne, a główny bohater, ksiądz Urban Grandier – bardziej refleksyjny. Swoją rolę też odgrywa zmiana języka: opera pierwotnie śpiewana po niemiecku (zamówienie przyszło z Hamburga), obecnie wróciła do angielskiego oryginału (sztuki Johna Whitinga „Demony”, opartej na książce Aldousa Huxleya). Keith Warner, reżyser prawykonania nowej wersji (które miało miejsce w lutym w Kopenhadze; warszawski spektakl jest jego przeniesieniem), współpracował z kompozytorem również w kwestii libretta. Jego inscenizacja z dekoracjami Borisa Kudlički jest bardzo dramatyczna, w miarę dosłowna, ale nie nadmiernie, wykorzystuje scenę obrotową i różne plany. Lionel Friend znakomicie przygotował muzycznie dzieło; soliści, w większości zagraniczni, ale także krajowi, też stają na wysokości zadania.

 

Krzysztof Penderecki, Diabły z Loudun (nowa wersja), reż. Keith Warner, Teatr Wielki-Opera Narodowa

Polityka 41.2013 (2928) z dnia 08.10.2013; Afisz. Premiery; s. 73
Oryginalny tytuł tekstu: "Stare nowe „Diabły”"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną