Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Kabareton w basenie

Recenzja spektaklu: „Statek szaleńców”, reż. Nikołaj Kolada

„Statek szaleńców”, reż. Nikołaj Kolada „Statek szaleńców”, reż. Nikołaj Kolada Karolina Misztal / Reporter
Czy można zrobić trzygodzinny spektakl ze szczątkową fabułą, bez dramaturgii, złożony z grepsów, gagów i przaśnych teledysków na żywo, ale z playbacku?

Doroczne podtopienie odcina mieszkańców pewnej kamienicy od świata, skazując ich na kilka dni we własnym towarzystwie. Nadużywający hydraulik Waldek i jego sfrustrowana żona, rozerotyzowana sklepowa Bożenka i jej mąż taksówkarz Anwar, para nauczycieli z synkiem oraz wredna emerytka będą się kłócić i godzić, a wszystko zakończy odkrywcze: „Ech, ludzie moi, ludzie. I za co ja was tak kocham, łachy niemyte, kochane moje, drogie, najmilsze – człowieki...”.

Czy można zrobić trzygodzinny spektakl ze szczątkową fabułą, bez dramaturgii, złożony z grepsów, gagów i przaśnych teledysków na żywo, ale z playbacku? Twórcy transmitowanych przez telewizję programów kabaretowych wielokrotnie udowodnili, że nie tylko jest to do zrobienia, ale w dodatku cieszy się uznaniem widzów. Nikołaj Kolada, popularny w Polsce dramatopisarz i reżyser z Jekaterynburga na Uralu, przeniósł kabaretonową formułę do teatru. I też odniósł sukces. Pierwsza część to ciąg różnej jakości gagów zmiksowanych z pląsami w basenie i wokół niego półnagich chłopiąt i dziewoj wyglądających jak Słowianki Cleo i Donatana, poruszających ustami do przebojów rodem z festiwali w Opolu czy w Kołobrzegu. W drugiej części mniej jest pląsów, a więcej rozmów o życiu, śmierci i trudnej miłości mężów do swoich zołzowatych żon, które nie chcą im rodzić dzieci, przez co oni się frustrują i piją. Gdańscy aktorzy grają szeroko, zachwycona publiczność podśpiewuje razem z playbackiem i tylko patrzeć, jak chwyci się za ręce i wzorem Opola zacznie całymi rzędami falować. Słowem: hit.

 

Nikołaj Kolada, Statek szaleńców, w reż. autora, Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Polityka 37.2014 (2975) z dnia 09.09.2014; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Kabareton w basenie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną