Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Polacy w Szykago

◊ ◊ ◊ ◊ ◊

Po „Weselu”, „Wałęsie” i „From Poland with love” młody reżyser Michał Zadara wytropił polskość w... klasyku filmowej komedii „Pół żartem, pół serio”.

Zrealizowane na motywach arcydzieła Billy’ego Wildera w Teatrze Współczesnym w Szczecinie „Na gorąco” jest szaloną farsą o przygodach polskich emigrantów w Chicago (bohaterowie mówią Szykago).

Nasi rodacy, bezrobotni muzycy: puzonista Tąny i basista Dżek (świetny duet Krzysztof Czeczot, Grzegorz Falkowski) są świadkami porachunków mafijnych. Uciekając przed zemstą, dołączają do lesbijskiej kapeli. Tu spotykają Marzenę Kowalczyk (w roli polskiej Marilyn Monroe Marta Szymkiewicz), emigrantkę ze Szczecina poszukującą w Ameryce prawdziwego milionera, z którym spędzi życie w szlacheckim dworku z widokiem na Atlantyk. Tego milionera zaczyna udawać zakochany Tąny, zaś prawdziwy milioner zakochuje się w Dżeku.

Tempo jest szalone, pomysły kosmiczne, a każda scena z innej bajki: od klasycznej farsy, przez odwołania do Szekspira, Brechta, kabaret, a nawet dubbing. Wśród tej rewii pomysłów są, rzecz jasna, lepsze i gorsze – za to zawsze „na temat”. A jest nim żonglerka stereotypami, i to zarówno płciowymi, jak i narodowymi, za którą czai się ogólniejsze pytanie – o tożsamość współczesnego człowieka.

Warto poświęcić sześć i pół godziny na dojazd z Warszawy do Szczecina (w dwie strony wychodzi trzynaście...), żeby zobaczyć, jak stawia je Zadara.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną