Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Zuzanna rządzi

Recenzja spektaklu: "Wesela Figara", realiz. Mark Weiss

W dekoracjach z przezroczystego pleksi

Motorem Mozartowskiego „Wesela Figara” jest pokojówka Zuzanna. Zwodzi pożądającego ją Hrabiego, ugłaskuje swego narzeczonego Figara, pociesza Hrabinę tęskniącą za miłością męża, jest powiernicą młodziutkiego pazia Cherubina, wymyśla sprytne plany. Moc zadań aktorskich, a i głos potrzebny niebagatelny. To rola jakby stworzona dla Aleksandry Kurzak, wybitnie utalentowanej nie tylko głosowo, lecz i aktorsko. Debiutowała ona tą rolą 10 lat temu na wrocławskiej scenie, a ostatni raz wykonywała ją w londyńskiej Covent Garden. Teraz powtórzyła ją we Wrocławiu, a partnerował jej (świetnie) jako Figaro, jak w Londynie, młody baryton włoski Marco Vinco. Ta konfiguracja jednak prawdopodobnie szybko się nie powtórzy.

Z pozostałych ról warto zwrócić uwagę na Cherubina (Anna Bernacka); Hrabiną była Jolanta Żmurko, prywatnie matka Kurzak, która swego czasu mogłaby zapewne zrobić taką karierę jak córka. Sama realizacja Marka Weissa jest tradycyjna, rozgrywa się w dekoracjach (autorstwa Małgorzaty Słoniowskiej) z przezroczystego pleksi, podkreślających umowność. Niestety, dyrygent Francesco Bottigliero prowadził spektakl w zbyt szybkim dla śpiewaków tempie, co nie pomagało ogólnemu efektowi. Spektakl jest pierwszą krajową koprodukcją Opery Wrocławskiej i Bałtyckiej.

 

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną