Buntownik z wyboru
Recenzja wystawy: „Działaj albo giń! Gustav Metzger – retrospektywa”
W latach 60. XX w. nastąpiła w Europie Zachodniej prawdziwa eksplozja sztuki niepokornej, zadziornej, zbuntowanej, prowokującej mieszczaństwo czy polityczne elity. W Wiedniu rytuałami nagości, krwi i samookaleczania szokowali tzw. akcjoniści, w Niemczech swymi happeningami drażnił Beyus, zaś w obiegu międzynarodowym – formacja Fluxus. Jednym z głównych artystycznych graczy wzmacniających ów ferment był Gustav Metzger, urodzony w Niemczech w rodzinie polsko-żydowskiej, a od 13 roku życia mieszkający w Anglii. Gdyby na jednym końcu pomieścić sztukę rozumianą jako synonim estetycznych doznań, to Metzger z pewnością budował solidne fundamenty owego drugiego krańca. Bezkompromisowy, zawsze w sposób radykalny wkraczał ze swą sztuką w obszary polityki, problemów społecznych, pamięci historycznej, ekologii, manipulacji poprzez mass media zbiorową świadomością itd. Był piewcą sztuki autodestrukcyjnej i to jego wpływom na popkulturę przypisuje się słynny akt roztrzaskania na koncercie gitary przez lidera zespołu The Who Pete’a Townshenda.
Toruńska wystawa jest największą w historii retrospektywą artysty. Gromadzi świadectwa z 70 lat jego działalności (twórca ma dziś 89 lat), od pierwszych prób rysunkowych, malarskich i rzeźbiarskich, przez najsłynniejszy okres sztuki autodestrukcyjnej i autokreatywnej, po monumentalne instalacje powstałe w ostatnich dwu dekadach. Imponujące przedsięwzięcie, niezwykły twórca.
Działaj albo giń! Gustav Metzger – retrospektywa, CSW „Znaki Czasu”, Toruń, do 30 sierpnia