Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Dom Kultury Progresywnej

Recenzja wystawy: „Dziekanka artystyczna. Fenomen kultury niezależnej 1972–1998”

Zbigniew Warpechowski, RĄSIA performance, 1981 r. Zbigniew Warpechowski, RĄSIA performance, 1981 r. TS / materiały prasowe
Potężny kawałek historii naszej kultury.

Któż się nie przewinął przez Dziekankę, tę zasłużoną dla alternatywnej kultury instytucję i 90-metrowy lokal na Krakowskim Przedmieściu? Same legendy sztuki niepokornej, niezależnej, wywołującej ferment niekiedy tylko artystyczny, ale bywało, że obyczajowy lub polityczny: Akademia Ruchu, Andrzej Partum, duet KwieKulik, Gruppa, Neue Bieriemiennost (z Mirosławem Bałką), Leon Tarasewicz, ale też – to ciekawostka – Grupa SAB z Jurkiem Owsiakiem. W Dziekance dominowały sztuki wizualne, ale odbywały się też działania parateatralne („Akademia Ruchu”), a także liczne projekty muzyczne. Było to miejsce takim domem kultury progresywnej, z wykładami, seminariami, warsztatami artystycznymi (także dla dzieci), happeningami. Co jednak najważniejsze, było to „miejsce artystów tworzone przez artystów” – jak zauważa Joanna Kiliszek, niegdyś współprowadząca galerię, a dziś jedna z kuratorek wystawy. Ekspozycja przypomina tamte czasy pełne twórczego fermentu, choć oczywiście nie może odtworzyć autentycznego klimatu Dziekanki. Ale zebrano naprawdę porządną dokumentację, zdjęcia, druki ulotne, zapisy filmowe, a także działa sztuki, które przez galerię się przewinęły. Potężny kawałek historii naszej kultury.

Dziekanka artystyczna. Fenomen kultury niezależnej 1972–1998, Galeria Salon Akademii ASP, Warszawa

Polityka 41.2017 (3131) z dnia 10.10.2017; Afisz. Premiery; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Dom Kultury Progresywnej"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Czy człowiek mordujący psa zasługuje na karę śmierci? Daniela zabili, ciało zostawili w lesie

Justyna długo nie przyznawała się do winy. W swoim świecie sama była sądem, we własnym przekonaniu wymierzyła sprawiedliwą sprawiedliwość – życie za życie.

Marcin Kołodziejczyk
13.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną