Ludzie i style

Siewka w pudełku

Nad Wigrami z suczką Ryś, zwaną też Krówką. Nad Wigrami z suczką Ryś, zwaną też Krówką. Leszek Zych / Polityka
Rozmowa ze Stanisławem Tymem o uzależnieniu od piękna nadwigierskiego, kilkunastu psów i jesionu nierasowego
Nie mam zawodu. W jednej z encyklopedii – bo do tego doszedłem – napisano o mnie „komediopisarz” - opowiada Stanisław Tym.Leszek Zych/Polityka Nie mam zawodu. W jednej z encyklopedii – bo do tego doszedłem – napisano o mnie „komediopisarz” - opowiada Stanisław Tym.

Barbara Pietkiewicz: – Pragnę zrobić wywiad z panem, bo ma pan kilkanaście zwierząt w domu, i ja też, bratnie dusze jesteśmy pod tym względem. I w tym samym wieku.
Stanisław Tym: – To mówmy sobie po imieniu.

Proszę bardzo. Nie będziemy rozmawiać o polityce i planach twórczych, dobrze?
Nie będziemy. Mówiłaś, że ma być o psach.

Masz u siebie żaby? Ja mam dwadzieścia trzy, w tym dwie ropuchy.
Mam tysiące. Dzwonię czasem do znajomych, podchodzę z telefonem na brzeg jeziorka, przełączam go na głośnomówiący i mówię: posłuchajcie, jak rechoczą. Jest bardzo pięknie.

A kaczeńce?
Są. A jak bez kaczeńców?

Bociana masz na dachu?
Sąsiedzi mają. Muszę zamówić dźwig, żeby oczyścić gniazdo, nim przyleci do niego bocian, bo zarosło chwastami.

Łowisz ryby?
To moje sąsiadki z jeziora, dlaczego miałbym wyciągać je z wody?

To pewnie niczego nie zabijasz.
Nie. Czasem z rozpędu komara. Muchy staram się wypędzać z domu.

Kunę masz? Bo ja tak.
Mam. Mieszka pod dachem.

Nie przepędzasz?
A skąd. Zresztą w lecie się wyprowadza.

Przychodzą pod twój dach jakieś wilki, łosie?
Przychodziła klempa z łoszakiem. Ale utopiła się w bagnie, ludzie ze wsi mi o tym powiedzieli.

To pewno nie żałujesz, że się wyniosłeś z Warszawy?
Żałuję, że nie wyniosłem się nad Wigry wcześniej niż trzydzieści lat temu.

Sztuka Życia „Sztuka Życia” (100006) z dnia 23.04.2012; Sztuka życia z naturą; s. 4
Reklama