Ludzie i style

Antropolog na fejsie

Mirosław Gryń / Polityka
Dlaczego kobiety chętniej korzystają z Facebooka i czy ewolucja dała nam mózg, który potrafi ogarnąć wszystkich. znajomych w sieci
Mirosław Gryń/Polityka

Robin Dunbar od lat zajmuje się ewolucją człowieka. Jest autorem popularnonaukowych książek, m.in. „Ilu przyjaciół potrzebuje człowiek – na tropie zagadek ewolucji” (WL, 2010). Jego badania przez wiele lat pozostawały głównie w sferze zainteresowań kolegów po fachu. Dopiero eksplozja internetowych serwisów społecznościowych jak Facebook, którego użytkownicy chwalą się czasem setkami, a nawet tysiącami zawartych w sieci znajomości, zwróciła uwagę na tzw. liczbę Dunbara. To teoria opisująca – z punktu widzenia ewolucyjnego – ograniczenia naszego mózgu, jeśli chodzi o relacje z przyjaciółmi. Liczbę Dunbara można zdefiniować tak: jest to taka grupa ludzi, że jeśli spotkasz jednego z jej członków na lotnisku w Hongkongu o trzeciej nad ranem, będziesz mógł bez zakłopotania podejść i powiedzieć: „Cześć, kopę lat, co u ciebie?”. Ta osoba byłaby wręcz urażona, gdybyś tego nie zrobił. Nie musiałbyś się przedstawiać, ponieważ ten ktoś wiedziałby, jakie miejsce zajmujesz w jego świecie społecznym, a ty wiedziałbyś, jakie miejsce on zajmuje w twoim. Najprawdopodobniej pożyczyłby ci pieniądze, gdybyś go o to poprosił.

Gdy kontaktowałem się z prof. Dunbarem po raz pierwszy, był właśnie w Afryce, badając zachowania małp człekokształtnych. Pół roku później, gdy wrócił do Oxfordu, kontynuowaliśmy rozmowę o tym, co antropologa i ewolucjonistę interesuje w Facebooku. Oto jego punkt widzenia na nas – ludzi sieci.

Facebook a Darwin

Początkowo sieć pomagała jedynie zbierać informacje, będąc dla człowieka ery postindustrialnej tym samym, czym dla myśliwego zbieracza była kamienna siekiera czy motyka.

Sztuka Życia „Sztuka Życia” (100006) z dnia 23.04.2012; SZTUKA BYCIA RAZEM; s. 113
Reklama