Ludzie i style

Winne sztuczki

Uznani sommelierzy szczycą się tym, że po smaku potrafią rozpoznać rodzaj i skład wina. Uznani sommelierzy szczycą się tym, że po smaku potrafią rozpoznać rodzaj i skład wina. Russell Monk/Masterfile / EAST NEWS
Czy wytrawne znawstwo nie odbiera przypadkiem prostej radości z kieliszka trunku.
Picie wina, o którym wiemy, że jest drogie, silniej pobudza ośrodki przyjemności zlokalizowane w mózgu.Gail Mooney/Masterfile/EAST NEWS Picie wina, o którym wiemy, że jest drogie, silniej pobudza ośrodki przyjemności zlokalizowane w mózgu.

W finałowej scenie legendarnej komedii z 1976 r. „Skrzydełko czy nóżka” Louis de Funes w roli zawodowego smakosza i konesera wina nokautuje swojego przeciwnika, brawurowo rozpoznając apelację i rocznik tylko po kolorze i zapachu, nawet nie biorąc wina do ust. W realnym świecie taka sztuczka jest, oczywiście, niemożliwa, ale uznani sommelierzy szczycą się tym, że po smaku potrafią rozpoznać rodzaj i skład wina. Jednak smakowanie wina to raczej sztuka niż umiejętność, a w jej opanowaniu przeszkadzają nam nasze zmysły i język, którym się posługujemy. Jest to też sztuka niedostępna dla wielu; nawet osoby kształcące się w degustacji miewają trudności z odróżnieniem wina białego od czerwonego (to nie żart!).

Wielbiciele wina są przy tym często traktowani z lekkim przymrużeniem oka, jak zgraja snobów. „Pinot Noir z 2001 r. od braci Gonzales łączy w sobie spocone nuty tytoniowe z absurdalnym zapachem marihuany” – ten akurat opis nie jest prawdziwy, pochodzi z generatora losowych recenzji winnych. Jednak całkiem podobne frazy pojawiają się zaskakująco często, wystarczy przejrzeć witryny paru sklepów winiarskich czy też publikacje poświęcone kulturze wina. Język opisujący wino jest zdecydowanie nieprecyzyjny, pełen emocji i subiektywności. Ta snobistyczna otoczka wiąże się także z tym, że wino silnie – jak chyba żaden trunek – kojarzy się z wysublimowaniem i wyższą kulturą. Choć liczba sprzedanych butelek nie zależy od rodzaju muzyki w sklepie, to przy dźwiękach muzyki klasycznej klienci kupują droższe wina niż przy dźwiękach aktualnych przebojów. Elegancka klasyczna muzyka pasuje bowiem do czynności kupowania wina drogiego – szlachetnego, z klasą, nie do podrobienia.

Sztuka Życia „Sztuka Życia” (100006) z dnia 23.04.2012; SZTUKA KONSUMPCJI; s. 66
Reklama