Ludzie i style

Nowa funkcja Gmaila – wysłaną wiadomość można teraz szybko cofnąć

. . Cairo / Flickr CC by 2.0
Maile wysyłamy często, błyskawicznie. I z błędami. Od teraz możemy je cofnąć i przemyśleć raz jeszcze – o ile w porę zareagujemy.

Każdemu to się kiedyś przytrafiło. Błąd ortograficzny w ważnej korespondencji, nie ten adresat, brak załącznika. Albo wiadomość pisana w afekcie, której treści żałujemy natychmiast po wciśnięciu funkcji Wyślij. Gmail podsuwa właśnie rozwiązanie, które pozwoli uniknąć kompromitacji i wyeliminuje konieczność pisania sprostowań.

Oto nowa funkcja: Undo Send (w polskiej wersji językowej: Cofnij wysyłanie). Opcję tę Google testowało w swoim wirtualnym laboratorium (Google Labs), w którym demonstruje i testuje nowe rozwiązania. Od teraz mogą z niej korzystać wszyscy użytkownicy poczty Google, a jest ich obecnie ok. 425 mln. Gmail uchodzi niezmiennie za jedną z najpopularniejszych usług pocztowych.

Funkcję można włączyć po przejściu do ustawień swojego konta. Wystarczy w sekcji Ogólne znaleźć opcję Włącz funkcję cofnij wysyłanie. Aktywując funkcję, decydujemy się na wariant czasowy – ustalamy, jak długo system wstrzymuje się z wysłaniem wiadomości. Do wyboru 5, 10, 20 albo 30 sekund. Dostawcy usługi uznali najwyraźniej – zapewne słusznie – że użytkownicy mają różny refleks.

.Polityka.
.Polityka.

(powiększ zdjęcie pierwsze, powiększ zdjęcie drugie)

Od tej pory po wysłaniu dowolnego maila otrzymamy komunikat Wiadomość została wysłana. Cofnij (jak wyżej).

Gdy wybierzemy opcję Cofnij, zostaniemy przekierowani z powrotem do pola edycji tekstu. Wiadomość możemy poprawić, zapisać na później, zmienić listę adresatów albo po prostu usunąć.

Wadą nowej funkcji może się wydawać właśnie czas – na decyzję mamy maksymalnie pół minuty. Kto zdąży się w tym czasie zorientować, że popełnił błąd?

Jak dotychczas nową funkcję użytkownicy witają jednak z entuzjazmem. Zdaniem Megan Garber z „The Atlantic” zmianę, którą wprowadził Gmail – choć pozornie niewielką – należy docenić. Dowodzi bowiem, że Google zmienia się według zasad podyktowanych przez inne komunikatory (choćby Facebook Messenger) i staje się względem nich konkurencyjny. Możliwość popełniania błędów, na którą pozwala teraz swoim użytkownikom, wydaje się na tle innych serwisów i usług pocztowych wręcz luksusem.

Przydałaby się jeszcze funkcja cofania esemesów...

Czytaj także:
Co mówi o nas nasza skrzynka mailowa?

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną