Redakcja superpopularnego portalu BuzzFeed zechciała przyjrzeć się polszczyźnie. A raczej przysłuchać. Ku naszej przyjemności – wszak lubimy słuchać, jak obcokrajowcy męczą się z naszym trudnym (fonetycznie, gramatycznie, ortograficznie) językiem. To jednocześnie okazja, żeby nie tylko poznać umiejętności, ale również dowiedzieć się, co właściwie Amerykanie myślą o naszym języku.
Trudności pojawiły się już na początku, przy Chełmie („nigdy nie widziałem liter zestawionych ze sobą w taki sposób!”, „język polski to taki hhhhh język”). Amerykanie męczyli się też z Grudziądzem – zestawienie dwóch „dz” w jednym wyrazie wydało im się nie do pokonania i brzmiało bardzo... francusko.
Natomiast Włocławek kojarzy się cudzoziemcom z... chińskim. Dobry humor wywołała tez litera „ł” – wygląda jak „t”, ale w skrzywionej wersji. A jak brzmi Bydgoszcz? Jak brzęczenie osy.
Sprawdźcie sami, jak Amerykanie poradzili sobie m.in. z Rzeszowem, Częstochową, Łodzią i Warszawą: