Z Twittera, kończącego właśnie 10 lat, korzysta dziś 300 mln użytkowników na świecie (ok. 4 mln w samej Polsce). W strumieniu publikowanych tu wiadomości łatwo się zagubić i utonąć – bo choć Facebook zwolenników ma więcej (ponad miliard), to na Twitterze właściwie w każdej sekundzie pojawia się nowy wpis. Jeśli raz go przeoczymy, możemy się na niego już nie natknąć – chyba że poniosą go (czyli podadzą dalej) inni użytkownicy.
Esencją serwisu jest – a przynajmniej miała być – wymiana informacji. W zamyśle chodziło o dialog, interakcje, o wywołanie dyskusji. Choć czasem, trzeba przyznać, przypomina on raczej platformę do publikowania (skondensowanych, mieszczących się w 140 znakach) komunikatów. Nic dziwnego, że narzędzie upodobali sobie zwłaszcza politycy, dyplomaci, celebryci i ludzie mediów. Ale nie tylko oni – zdarzyło się bowiem, że za sprawą Twittera czyjeś życie istotnie się zmieniało.
Zaczęło się skromnie. Jack Dorsey, student Uniwersytetu w Nowym Jorku, 21 marca 2006 r. opublikował pierwszego w historii, mało treściwego, acz pasującego do konwencji „tweeta”: „just setting up my twittr” („twittr” – bo tak brzmiała pierwsza nazwa Twittera).
just setting up my twttr
— Jack (@jack) 21 marca 2006
Popularność usługi, polegającej na możliwości przesyłania wiadomości, nieprzekraczających 160 znaków (obecnie 140), zaskoczyła zarówno założycieli Twittera (cytowanego wyżej Dorseya, a także Evana Williamsa, Biza Stone’a i Noah Glassa), badaczy społecznych, jak i samych użytkowników. Bo choć początki były niepozorne, wkrótce na Twitterze pozostawiano ślad ważnych wydarzeń ze świata. Ale też zabawnych, takich, które zapadły użytkownikom w pamięć na dłużej. Oto przykłady:
1. Relacja z pościgu Osamy bin Ladena. Sohaib Athar stał się bohaterem, bo uchwycił na zdjęciu helikopter, z którego przeprowadzono nalot na Osamę bin Ladena. Athar nie był świadom, co dokumentuje.
Helicopter hovering above Abbottabad at 1AM (is a rare event).
— Sohaib Athar (@ReallyVirtual) 1 maja 2011
2. Barack Obama obejmuje funkcję prezydenta USA po raz drugi. I celebruje z małżonką, w dalszym ciągu pierwszą damą.
Four more years. pic.twitter.com/bAJE6Vom
— Barack Obama (@BarackObama) 7 listopada 2012
3. Ellen DeGeneres wykonuje selfie podczas oscarowej gali. To jeden z najpopularniejszych wpisów w serwisie i pamiętny moment gali z rozdania najważniejszych nagród filmowych.
If only Bradley's arm was longer. Best photo ever. #oscars pic.twitter.com/C9U5NOtGap
— Ellen DeGeneres (@TheEllenShow) 3 marca 2014
4. Zdarzenie nieco innego kalibru – oto na Marsie dokonano spektakularnego odkrycia.
Are you ready to celebrate? Well, get ready: We have ICE!!!!! Yes, ICE, *WATER ICE* on Mars! w00t!!! Best day ever!!
— MarsPhoenix (@MarsPhoenix) 20 czerwca 2008
5. Na Twitterze dość bezpiecznie poczuł się Edward Snowden, jeden z największych demaskatorów USA. Nadawał z kryjówki w Rosji.
Can you hear me now?
— Edward Snowden (@Snowden) 29 września 2015
6. Krótka, ale niezwykle wymowna dokumentacja porozumienia nuklearnego, zawartego w Wiedniu między Iranem a USA, Wielką Brytanią, Rosją, Francją, Chinami i Niemcami.
We have reached an agreement.
— Javad Zarif (@JZarif) 24 listopada 2013
7. Solidarność z Francją, wyrażana na całym świecie po listopadowych zamachach terrorystycznych.
— joachim (@joachimroncin) 7 stycznia 2015
8. Media społecznościowe stały się też forum wymiany myśli dla uczestników arabskiej rewolucji.
Everything ██is█████ ████ ████fine ███ █ ████ love. ████ █████ the ███ Egypt ███ ████ government ██ #jan25 #Egypt #censorship
— Anonymous (@Anon_VV) 26 stycznia 2011
9. ... ale też przestrzenią dla dyskusji mniej poważnych. Dotyczące na przykład koloru sukienki.
What Colors Are This Dress?http://t.co/IUroKmtl4g pic.twitter.com/rWGrsKfXwk
— BuzzFeed (@BuzzFeed) 26 lutego 2015
10. Na Twitterze aktywni są też ludzie Kościoła. Nie tylko państw. Pionierem okazał się papież Benedykt VI.
Dear friends, I am pleased to get in touch with you through Twitter. Thank you for your generous response. I bless all of you from my heart.
— Pope Benedict (@PopeBenedictXIV) 12 grudnia 2012
Jak Twitter zmieniał życie nie tylko świata – ale i poszczególnych ludzi
Prócz dyplomatów, celebrytów, polityków i ludzi mediów na Twitterze aktywne są też osoby zupełnie niepubliczne. Co niektórzy już wyraźnie publicznie wyznawali tu sobie miłość, nawiązywali relacje. Rozpoczynali nowe życie.
Rok 2008. Amerykanin Greg Rewis chce się oświadczyć swojej dziewczynie Stephanie w niekonwencjonalny sposób, tuż po tym, kiedy odrzuciła go w prywatnej konwersacji.
„Oświadczyny na początku były żartem” – Rewis opowiadał BBC News. „Zapytałem Steph w prywatnej wiadomości, czy zechciałaby za mnie wyjść. Odpowiedziała, że nigdy nie oświadczyłem się jej w odpowiedni sposób. Zapytałem ją więc ponownie, ale tym razem publicznie”.
@garazi - OMG - Ummmmm... I guess in front of the whole twitter-verse I'll say--I'd be happy to spend the rest of my geek life with you...
— Stephanie Rewis (@stefsull) 3 marca 2008
Greg i Stephanie pobrali się w 2009 roku. Wciąż są małżeństwem i wciąż korzystają z Twittera.
„Kupię bilet!”
Sumita Dalmia, mieszkająca w Atlancie, we wrześniu 2013 roku szukała wolnych biletów na koncert Jazoo. Używając odpowiedniego hastagu #jazootickets, znalazła wiadomość, którą opublikował Anuj Patel (jej obecny narzeczony). Dodatkowy bilet akurat miał.
Thanks to @twitter, I found my future and soon to be wife @SumitaDalmia! Thanks @BBCWorld! #TweetHearts2016 https://t.co/fjstLB4G7x
— Anuj Patel (@apatel120) 21 marca 2016
„Zaczęliśmy wymieniać ze sobą wiadomości, tweety, potem esemesy i mejle, w końcu dzwonić do siebie, aż wreszcie poznaliśmy się na żywo. Mimo że z koncertu nic nie wyszło, nasza znajomość przetrwała. Zakochaliśmy się w sobie” – opowiada Sumita.
Dwa lata po pierwszym spotkaniu Anuj oświadczył się Sumicie. Zrobił to na lądowisku dla helikoptera w centrum miasta: klęcząc, trzymał w ręku kartkę z wydrukowanym tweetem: „czy wyjdziesz za mnie?”.
„Znalazłam pracę dzięki Twitterowi”
Marwa Mammoon, Egipcjanka, dzisiaj dziennikarka BBC, jeszcze w 2011 roku zajmowała się niemal wyłącznie wychowywaniem dzieci. Druga ciąża w sposób naturalny wykluczyła ją z udziału w protestach egipskiej rewolucji. W sprawę zaangażowała się więc wirtualnie.
„Każdego tygodnia wybierałam inny temat – prawa kobiet, wykorzystywanie seksualne albo inny ważny wątek – i pisałam o nich. Nie zdawałam sobie sprawy, jaki miałam wpływ na innych ludzi. Zanim się zorientowałam, nazwano mnie jedną z najbardziej wpływowych kobiet w świecie arabskim. Każda z partii politycznych oferowała mi swoje członkostwo. Szukałam jednak czegoś innego, dlatego opublikowałam wiadomość, apel o pracę”.
W tłumaczeniu z arabskiego wiadomość Marwy brzmiała mniej więcej tak: „Potrzebuję pracy bez szefa, która pozwoli wypełnić mi kieszeni bez uszczerbku dla duszy, pracy, która daje nadzieję”.
Jakiś czas później Marwa została redaktorką strony internetowej, której właścicielem był pewien amerykański inwestor. Projekt okazał się sukcesem i początkiem kariery. Marwa pracowała dla ONZ, później dla holenderskiego radia. Aż wreszcie trafiła do BBC.
*
Krótka historia Twittera:
Marzec 2006 – Jack Dorsey publikuje pierwszego tweeta
Listopad 2006 – Tweety można już podawać dalej
Sierpień 2007 – Chriss Messina użył pierwszego hastaga, oznaczonego dziś już powszechnym symbolem kratki: #
Kwiecień 2009 – amerykański aktor Ashton Kutcher jako pierwszy przekroczył na Twitterze liczbę 1 mln obserwujących
Styczeń 2010 – astronauta TJ Creamer wysłał pierwszego tweeta z kosmosu
Kwiecień 2011 – Sohaib Athar twittował na żywo w czasie pościgu za Osamą Bin Ladenem w Abbottabad
Grudzień 2012 – Benedykt XVI jako pierwszy papież w historii założył kontro na Twitterze
Lipiec 2013 – uczestnictwo w narodzinach księcia Jerzego objęło zasięgiem 2 miliony tweetów
Czerwiec 2015 – Caitlin Jenner dołączyła do Twittera i w ciągu zaledwie czterech godzin zaczęło ją obserwować milion osób
Luty 2016 – zdobycie przez Leonardo DiCaprio Oscara skomentowano w ponad 440 tys. tweetów. Pobito w ten sposób rekord, który wcześniej należał do Ellen DeGeneres (chodziło o „Oscar selfie”, więc okoliczność zasadniczo podobna).
Przeczytaj także: Dekada Twittera: czy będzie kolejna?