Ludzie i style

Istnieje dziewięć typów pracowników. Którym jesteś?

. . Justin Lynham / Flickr CC by 2.0
To wiedza przydatna nie tylko przełożonym, ale też samym pracownikom – żeby precyzyjniej ustalić swoje miejsce w szeregu i jakoś się we własnej grupie odnaleźć.

Znajomość reguł panujących w korporacjach i miejscach, które z korporacjami niewiele mają wspólnego, w Polsce wydaje się szczególnie ważna. Uchodzimy za (niemal) najpracowitszych na świecie. W pracy spędzamy średnio 40,2 godziny tygodniowo.

Najwięcej pracują przy tym ci, którzy zarabiają poniżej 3 tys. zł, i ci, którzy zarabiają powyżej 7,5 tys. zł. Sporo pracują też osoby, które zatrudniają się same (ok. 40 godzin tygodniowo). Z badań firmy Siedlak&Siedlak wynika zresztą, że wcale nie pracujemy dla zarobku – a przynajmniej nie taka odpowiedź nasuwa się nam w pierwszej kolejności. Pracujemy, „bo jest za dużo roboty”. Jednocześnie jednak chcielibyśmy pracować mniej – 8-godzinny dzień pracy, zwłaszcza jeśli jest od czasu do czasu wydłużany, przeszkadza co piątemu Polakowi.

Czy równie ważne co poczucie obowiązku (jeśli przyjąć, że „za dużo roboty” właśnie to oznacza) jest to, jakimi ludźmi się w miejscu pracy otaczamy? Naturalnie. I powinni zdać sobie z tego sprawę zwłaszcza szefowie, przełożeni, dyrektorzy i prezesi. Większość badań bowiem potwierdza, że pracownik zmotywowany jest 50 proc. bardziej skuteczniejszy. Tyle że te same metody motywowania pracowników nie sprawdzają się w każdym przypadku – ludzie są różni.

James Sale, ekspert od spraw zarządzania i motywowania w miejscu pracy, dzieli pracowników na 9 typów. Każdy ma inne zalety (i słabości), każdego też w inny sposób należy motywować.

Oto 9 typów pracowników – podajemy za „Guardianem”:

1. Człowiek, który lubi stawiać sprawy jasno. Filozof. Pracownik, który ceni przewidywalność, poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Takie zatem powinno być jego miejsce pracy – dobrze zorganizowane. Co oznacza, że obowiązki należy dokładnie określić, ujednoznacznić, nie pozostawiając pola dla wątpliwości i nieścisłości. A najlepiej pisemnie je wyłuszczyć.

Co takiego pracownika motywuje? Regularny kontakt, jasna komunikacja. Komunikowanie, gdy coś wychodzi – i gdy wymaga poprawek. Obwieszczanie sukcesów i niepowodzeń. Pracownika tego typu ucieszy dowolny feedback, jeśli posłużyć się zawodowym żargonem. Doceni on z pewnością krótkie spotkania, rytualną wymianę informacji, nawet sporadyczne mejle. Bardzo to dla przełożonych absorbujące, ale pracownik taki odpłaca się lojalnością i dobrze wykonanymi obowiązkami. Służy wiernie swojej firmie.

2. Przyjaciel. Bardziej niż na wypełnianiu obowiązków zależy mu na poczuciu, że przynależy – do firmy, współpracowników, charakteru miejsca, w którym spędza wszak sporo czasu. W pracy ceni etos (zapomniane słowo!). Firma musi mieć jakiś charakter, powinny jej przyświecać konkretne idee, wartości. Przyjaciel jest typem idealisty. Dobrze wyczuwa relacje w grupie, napięcia, temperaturę między ludźmi. Lubi biec z pomocą.

Jak go zmotywować? Wspierając, angażując go w różne zadania, licząc się z jego opiniami. Przyjaciel lubi też pozostawać w kontakcie po pracy (przynajmniej z niektórymi) – spotkania integracyjne, służbowe imprezy. Lubi być doceniany publicznie i lubi słyszeć pytanie: „a ty co o tym uważasz?”. A przynajmniej mieć poczucie, że jego zdanie ma znaczenie.

3. Gwiazda. Potrzebuje uznania, szacunku, chce być poważany przez współpracowników. Czerpie profity ze swojej pracy (tj. z piastowanego stanowiska). Lubi przejrzystość – każdy powinien znać swoje miejsce w hierarchii, zakres swoich obowiązków.

A zatem motywuje go zwłaszcza nagradzanie (na ogół jednak zasłużenie wypracowane). Oraz pozycja, na jakiej się w firmie znajduje (na ogół – przynajmniej w jego mniemaniu – wynikająca z rzeczywistych kompetencji). Pracownik w typie gwiazdy chce być zauważany, czyli uwzględniany w konkretnych zadaniach, projektach. Widzi swoją karierę jak drabinę – musi czuć, że coś osiąga, że się rozwija. Nieustannie weryfikuje swoje cele. Ceni pozytywne opinie na swój temat, lubi być w centrum zainteresowania i uwagi.

Co nie oznacza, że jest złym pracownikiem. Pracodawca powinien jednak zdawać sobie sprawę, że jeśli chce go nagrodzić i docenić należycie, powinien zadbać o odpowiedni rozgłos dla sprawy. Uściśnięcie dłoni (ani nawet wyższe honorarium) może nie wystarczyć.

4. Prezes. Można być typem prezesa i nie pełnić takiej funkcji w zespole. Czego taki prezes pożąda? Władzy, uznania, wpływów, poczucia sprawstwa. Chce być brany za autorytet. Próbuje zarządzać ludźmi i zasobami. Ma naturalne cechy przywódcze. Wie, kto i jakie obowiązki pełni (zdaje sobie przy okazji sprawę, na kim spoczywa odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenia). Co gorsza, wie także, kto i czy zasługuje na awans, premię, lepsze stanowisko. A przynajmniej wydaje mu się, że wie.

Prezesa można docenić, dając mu – po pierwsze – właściwe stanowisko (odpowiedni tytuł). Takie, które pozwala się wykazać. Pracownik w typie prezesa powinien czuć, że faktycznie ma jakąś władzę, o czymś decyduje. W przeciwnym wypadku jego zdolności przywódcze blakną i na nic się nie zdają – jemu samemu i firmie. Prezes potrzebuje wiedzieć, że pracodawca daje mu szansę rozwoju (wysyła na szkolenia, kursy, w delegacje). Dobrze zorganizować mu także mentora albo współpracownika, którego darzyłby choćby odrobiną głębszego zaufania. Rola prezesa jest niezwykle (psychicznie!) kosztowna – takim pracownikom może się wydawać, że są nie do zastąpienia. A to grozi wypaleniem, przeciążeniem, stresem.

5. Budowniczy. Co ceni szczególnie? Jak najbardziej materialny dorobek. Pieniądze, wysoki standard życia, ładne rzeczy. Wybiera takie miejsca pracy, w których ścieżka awansu jest przejrzysta. Nie musimy dodawać, że praca ta powinna być poza wszystkim dobrze płatna. Budowniczy czuje się przywiązany do firmy pod warunkiem, że jest (materialne) doceniany, nagradzany.

Jak go docenić? Odpowiednio nagradzając i podwyższając honorarium. Budowniczy lubi rywalizację, gry (również interpersonalne) i konkursy. Należy mu stawiać jasne cele – wtedy będzie przydatny.

6. Ekspert. Potrzebuje: wiedzieć, specjalizować się, dokształcać. Lubi zadania i obowiązki, które wymagają dużych umiejętności i poszerzania wiedzy. Dobra praca to praca, która pozwala się rozwinąć, czegoś nauczyć.

Co motywuje eksperta? Częste szkolenia. I podsuwanie mu do pomocy ludzi kompetentnych, jeszcze lepiej wykształconych – takich, od których nasz ekspert zechce się czegoś nauczyć. Mądrości eksperta urągają zadania zbyt łatwe, które nie byłyby dla niego wyzwaniem. Poza wszystkim eksperci lubią widzieć się w roli mentorów dla innych pracowników – szkolić, służyć radą, instruować. Dajmy mu pole do takiego działania.

7. Twórca. W pracy – dowolnej pracy – ceni zwłaszcza inwencję. Potrzebuje się zatem na tym tle wykazać. Jest kreatywny, lubi zmiany, oryginalność. I szybko się nudzi. Obowiązki powinny być dla niego rodzajem wyzwań, którym należy sprostać i z którymi wciąż trzeba się mierzyć. Lubi niebanalne rozwiązania. I takich wypada od niego oczekiwać.

Jak go motywować? Wyznaczając mu zadania, które właśnie kreatywności wymagają. Urozmaicając harmonogram pracy. Unikając rutyny. Zarzucając takiemu człowiekowi szereg jednakowych obowiązków, ryzykujemy, że znuży się, wypali, a w efekcie gorzej wykona swoją pracę. Środowisko – w pracy i poza nią – powinno dostarczać twórcy maksymalnie dużo bodźców. Takież powinno być także miejsce pracy – sprzyjające burzy mózgów, wymianie poglądów.

8. Wolny duch. Cenione: wolność, swoboda, niezależność, autonomia. Wolny duch sam kontroluje swój czas pracy i sposób, w jaki go zagospodaruje. Ma własne zdanie, podejmuje samodzielne decyzje. Wolnym duchom czasem trudno oddać inicjatywę, ale jeśli pracownicy tego typu mają być przydatni, powinni otrzymać od przełożonych tyle przestrzeni, ile ci potrzebują. I w miarę możliwości zajmować decyzyjne stanowisko.

Co więcej można dla wolnego ducha zrobić? Wspierać jego metody pracy, wykazując się zrozumieniem dla jego elastyczności i wolności. Wolny duch na ogół nie lubi biurokracji, obce są mu procedury i kodeksy. Nie oznacza to naturalnie, że wszystko mu wolno – niech działa w określonych ramach, ale tak, żeby mógł się jednocześnie wyszumieć. Koniec końców działa dla dobra swojego pracodawcy. Tylko wedle własnych reguł i w zgodzie z własnym temperamentem.

9. Poszukiwacz. Musi mieć cel. Szuka, sprawdza, bada, potrzebuje nadać swojej pracy jakiś sens. Pracy szuka na ogół w sektorze społecznym, socjalnym. Troszczy się o innych. I tego oczekuje w zamian. Motywujące będą dla niego uznanie jego zasług, pochwały, szczere informacje zwrotne. Swoją pracę postrzega niemal jak misję.

Dlatego potrzebuje stanowiska, które te potrzeby zaspokoi – odpowiedzialnego, interesującego, dostarczającego rozmaitych wrażeń. Poszukiwacz jest człowiekiem zadaniowym – musi wiedzieć, że jego praca ma jakiś konkretny cel.

Czytaj także: Przepracowani Polacy. Dlaczego tak się zaharowujemy?

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama